Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Tak będzie przepływać fala kulminacyjna. Nowa prognoza IMGW, mieszkańcy kolejnego regionu pełni obaw
Redakcja   Turyści
Redakcja Turyści 23.09.2024 11:59

Tak będzie przepływać fala kulminacyjna. Nowa prognoza IMGW, mieszkańcy kolejnego regionu pełni obaw

Fala powodziowa w dolinie Odry
fot. Adam Burakowski/East News

Powodzie, które nawiedziły Europę Środkową i Wschodnią, wciąż przechodzą przez południowo-zachodnią Polskę. Kulminacja fali powoli mija Głogów, jednak na nadejście wielkiej fali szykują się kolejne miasta w województwie dolnośląskim i lubuskim. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił najnowsze prognozy dotyczące przepływu fali kulminacyjnej.

Kulminacja fali płynie przez powiat głogowski

To kolejny dzień walki z powodzią w południowo-zachodniej Polsce. Obecnie wielka woda przetacza się przez Głogów na Dolnym Śląsku. Niedzielna noc upłynęła tu pod znakiem obaw i pytań, czy Odra utrzyma się w korycie. W poniedziałek przed godz. 7.50 wysokość poziomu wody wynosiła 675 centymetrów, jednak według prognoz IMGW w najbliższych godzinach zacznie opadać. 

Czytaj więcej: Nie Warszawa, nie Kraków. Mało kto zgadnie, które miasto skradło serce zagranicznych turystów

Choć starosta głogowski Michał Wnuk podkreśla, że 60-kilometrowe wały na Odrze przez cały czas są monitorowane, a przesiąki na bieżąco uszczelniane, to największe zagrożenie bynajmniej nie minęło. Sytuacja na Odrze jest groźna, choć stabilna, a wszystkie siły koncentrowane są na utrzymaniu wałów. Na zagrożenie powodziowe przygotowani są mieszkańcy kolejnego regionu — województwa lubuskiego

Jak będzie przepływać fala kulminacyjna?

W poniedziałek 23 września o 7.30 w mediach społecznościowych zamieszczono najnowszą prognozę kulminacji fali wzdłuż odcinka Odry poniżej Głogowa. Z infografiki opublikowanej przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że wraz z początkiem tygodnia stan alarmowy został przekroczony na 25 stacjach hydrologicznych, natomiast stan ostrzegawczy na 18. 

W poniedziałek rano fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Nowej Soli, gdzie stan alarmowy przekroczony ma być według prognoz o 210-220 centymetrów. Aktualnie wodowskaz pokazuje tam 645 cm, czyli o 36 centymetrów mniej niż w 1997 roku. Według prognoz poziom wody może wzrosnąć maksymalnie do 660-670 cm. 

Prezydent Nowej Soli Beata Kulczycka w rozmowie w TVN24 zapewnia, że miasto jest odpowiednio przygotowane na nadejście fali wezbraniowej na Odrze i nie powinno dojść do większych zalań.

Myślę, że nie przekroczymy 6,5 metra. Mamy dwie informacje o lokalnych przesiąkach, które zostały zabezpieczone, więc myślę, że trwamy i działamy - podkreślała.

Dalej, według prognoz IMGW w Cigacicach szczyt wezbrania spodziewany jest w poniedziałek wieczorem. Tam w godzinach porannych stan alarmowy został przekroczony o 148 cm. W Nietkowie w nocy z poniedziałku na wtorek, zaś w Połecku w środę rano. Z zagrożeniem podwyższonego stanu wód musi również liczyć się woj. zachodniopomorskie. Niebawem, bo prawdopodobnie pod koniec bieżącego tygodnia, prognozowany jest szczyt fal w miejscowościach Bielinek i Gozdowice w powiecie gryfińskim.

Zabezpieczeni jesteśmy i wałami, i różnymi instalacjami, jak chociażby szandorami i workami, i piaskiem, przygotowane są miejsca i składowiska. Na pewno boimy się ewentualnie tego, jak długo fala powodziowa będzie na naszym terenie i czy nie dojdzie do ewentualnych przesiąknięć - tłumaczy Ewa Dudar, starosta gryfińska.

Zalane tory na stacji w Głogowie. Pociągi PKP Intercity jadą objazdem

Powódź pociągnęła za sobą szereg konsekwencji dla miejscowej ludności oraz podróżnych, m.in. wyrządzając gigantyczne szkody w infrastrukturze. W wielu miejscowościach na południu kraju zalane są domy i okoliczne działki, a mieszkańcy pozostali bez prądu i bieżącej wody. Nie obeszło się przy tym bez poważnych utrudnień w ruchu kolejowym PKP na popularnych trasach.

Na skutek lokalnych podtopień tory na stacji w Głogowie zostały zalane, co zmusiło przewoźnika do skierowania wszystkich pociągów PKP Intercity na trasie z Wrocławia do Zielonej Góry objazdem przez Poznań Główny. Tym sposobem trasa uległa wydłużeniu do 280 km zamiast 180 km przez Głogów. Część połączeń została odwołana. 

Minister infrastruktury podał, że takie utrudnienia będą występować co najmniej do wtorku. Zaleca się, by pasażerowie odbywający podróż w regionie, gdzie zostały przekroczone stany alarmowe, regularnie sprawdzali aktualne informacje dotyczące połączeń kolejowych.

Tagi: Polska pogoda