Tajlandia: rosyjski turysta opowiedział, co dzieje się w kurorcie na Phukecie
Obecnie na wyspie Phuket w Tajlandii przebywa ok. 7 tysięcy obywateli Rosji. Turyści utknęli za granicą w momencie wprowadzenia sankcji i odwołania lotów do ich kraju. Jak donosi znajdujący się w kurorcie Rosjanin, powoli zaczyna brakować im gotówki.
Rosyjscy turyści przebywający w Phuket niechętnie opowiadają o swojej sytuacji i unikają przedstawicieli mediów. Jednak jeden z nich zdecydował się powiedzieć, co obecnie dzieje się w kurorcie. Okazuje się, że sytuacja Rosjan jest bardzo napięta.
Rosyjscy turyści w Tajlandii
Phuket to mała wyspa w Tajlandii, której mieszkańcy utrzymują się głównie z turystyki. Niestety, ze względu na pandemię koronawirusa Tajlandia musiała zamknąć swoje granice, a kurort stracił ok. 200 tys. miejsc prac. Po zdjęciu obostrzeń do kraju z powrotem zaczęli napływać turyści z całego świata. Ich dominującą większość zaczęli stanowić Rosjanie. W grudniu na Phuket przybyło ich ok. 17 tys.
Nieoczekiwanie turystów przebywających na Phukecie zaskoczyła wojna. Na Rosję natychmiast spadły liczne sankcje oraz zakazy lotów międzynarodowych. W efekcie Rosjanie goszczący w Tajlandii stracili możliwość powrotu do swojego kraju. Dziennikarze stacji BBC postanowili dowiedzieć się, jak wygląda ich obecna sytuacja na wyspie.
Zdradził, co dzieje się na Phukecie
Większość Rosjan przebywających na Phukecie odmawia rozmowy z mediami, gdyż boi się ewentualnych konsekwencji idących w parze z wypowiedzią nieprzychylną Putinowi. Jednak jeden z turystów postanowił zdradzić dziennikarzom BBC, co dzieje się na wyspie. Wyznał, że Rosjanie mają coraz większe problemy z wypłacaniem pieniędzy.
- Chodziliśmy od banku do banku, od bankomatu do bankomatu. Dziewięć razy na dziesięć bankomat odmawiał wypłaty, ale udawało nam się zdobyć trochę gotówki - powiedział anonimowy obywatel Rosji dla BBC.
Na Phukecie obok Rosjan przebywają również obywatele Ukrainy. Obecnie rząd Tajlandii stara się przedłużyć im wizy, by nie musieli wracać do kraju ogarniętego wojną. Ukraińcy pytani o swoją sytuację przyznają, że żyją w ciągłym stresie.
- Nie możemy tu odpocząć, nie możemy cieszyć się kąpielą w morzu. Każdego dnia oglądamy i czytamy wiadomości. Niestety, nie możemy pomóc naszym rodzinom, wracając tam - powiedziała jedna z Ukrainek dla BBC.
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Amerykanie rezygnują z wyjazdów do Europy Środkowej i Wschodniej
Fatalna wiadomość z południa Polski. Popularna trasa zamknięta
W środku nocy zadzwonił telefon. Mogło dojść do nieszczęścia
Źródło: money.pl