Stanęły na plaży w Dębkach, Lubiatowie i Słajszewie. Tajemnica dziwnych obiektów nad Bałtykiem rozwiązana
Plażowiczów nad Bałtykiem zastanawiają tajemnicze konstrukcje widziane z plaż w Dębkach, Karwi, Lubiatowie, Białogórze czy Słajszewie. Na pierwszy rzut oka instalacje wystające wysoko ponad poziom wody mogą przypominać rekwizyty rodem z filmów science-fiction. Do czego właściwie służą? Urząd Morski w Gdyni ukrócił domysły.
Tajemnicze konstrukcje nad Bałtykiem rozgrzewają wyobraźnię
Niezbadane głębiny mórz i oceanów od wieków wzbudzają ciekawość i inspirują ludzi do tworzenia różnych, niekoniecznie prawdopodobnych, teorii o tym, co może się kryć na ich dnie. Choć zazwyczaj dotyczą one Pacyfiku, nasz rodzimy Bałtyk również pełen jest tajemnic, zagadek, ciekawostek i niespodzianek, które warto poznać.
W ostatnim czasie ożywioną dyskusję wśród plażowiczów wypoczywających nad Morzem Bałtyckim wywołały enigmatyczne obiekty w żółtym kolorze, które wystają ponad taflę wody. Widziane z lądu konstrukcje opierają się na czterech słupach, jednak nie posiadają żadnych oznaczeń czy tablic informacyjnych. Są na tyle zagadkowe, że ich widok przyciąga spojrzenia zaciekawionych urlopowiczów.
Czytaj więcej: Turyści nad Bałtykiem oszaleli na ich punkcie. Reklamówki wypełnione są po brzegi
Platforma na czterech słupach na horyzoncie. Co to jest?
Sprawa tajemniczych konstrukcji nad Bałtykiem przemknęła przez polskie media, a wątpliwości co do ich zastosowania namnażały się z czasem. Obecnie na plażach w Dębkach, Lubiatowie, Karwi czy Białogórze nie brakuje osób wyposażonych w lornetki, które przyglądają się instalacjom z zainteresowaniem i próbują poznać odpowiedź na pytanie, czemu właściwie służą.
Osoby zainteresowane tematem łączą instalacje z przeprowadzanymi w lipcu odwiertami badawczymi pod infrastrukturę wodno-kanalizacyjną, realizowanymi na potrzeby przyszłej elektrowni jądrowej. Towarzyszył im nieznośny hałas pracującego sprzętu, co skutecznie uprzykrzało wypoczynek plażowiczom w Lubiatowie. Nie tędy jednak droga.
Światło na sprawę tajemniczych nadmorskich konstrukcji rzucił Urząd Morski Gdyni i wyjaśnił, że wspomniane obiekty wystające z Bałtyku są powiązane z innym projektem inwestycyjnym.
Czytaj więcej: Jest ich coraz więcej na polskim wybrzeżu i mają dziwaczne życzenia. “To nowy trend”
Pierwsza morska farma wiatrowa na polskim Bałtyku
Okazuje się, że obiekty widziane z lądu mają związek z pracami przygotowawczymi pod budowę pierwszej w Polsce farmy wiatrowej.
Na zdjęciu widoczna jest najprawdopodobniej platforma samopodnośna (jack-up), prowadząca prace związane z przewiertem HDD pod wyprowadzenie kabli eksportowych - wyjaśnia Magdalena Kierzkowska z Urzędu Morskiego w Gdyni, cytowana przez trojmiasto.eska.pl.
Projekt MFW Baltica 1 o mocy około 0,9 GW jest jednym z trzech projektów na Morzu Bałtyckim realizowanych przez Grupę PGE. Znajduje się około 80 km od brzegu, w rejonie miejscowości Łeba w województwie pomorskim. Pozostałe dwa projekty, czyli Baltica 2 i Baltica 3, które wspólnie utworzą Morską Farmę Wiatrową Baltica o łącznej mocy 2,5 GW, Grupa PGE realizuje wspólnie z Ørsted. Cała infrastruktura towarzysząca farmie wiatrowej została zaprojektowana tak, aby zminimalizować wpływ inwestycji na środowisko.
Za: Trójmiasto Eska