Nowe obostrzenia. Polski rząd nie przewidział tylko jednej rzeczy. Wielka szansa przede wszystkim dla branży turystycznej
Rząd wprowadził wczoraj nowe ograniczenia w Polsce. Dzieje się to praktycznie co tydzień. Powodem jest coraz większa liczba osób zakażonych koronawirusem. Z tego powodu władze sięgają po drastyczne metody walki z epidemią. Uderzono w turystykę, ale jest pewna alternatywa. Co przeoczył polski rząd?
Rząd uderzył w turystykę. Przeoczono jedną rzecz
Nowe obostrzenia zostały ogłoszone wczoraj przez premiera Mateusza Morawieckiego. Zrobił to na specjalnej konferencji prasowej, na której zaapelował też po pozostanie w domach i zapowiedział ryzyko wprowadzenia całkowitego lockdownu.
Wprowadzone wczoraj restrykcje są bardzo niepokojące zarówno dla branży turystycznej, jak i dla samych turystów. Od najbliższej soboty do 29 listopada hotele będą zamknięte dla turystów, a nocować będą w nich mogły tylko osoby odbywające podróże służbowe.
Wiele osób było załamanych. Oznacza to znaczne ograniczenie możliwości w podróżowaniu. Brak noclegu praktycznie wyklucza tę opcję. Również hotelarze są załamani. Wstrzymanie biznesu może dla nich oznaczać upadek.
Lukę w obostrzeniach udało się jednak znaleźć. Wiele osób zaczęło się zastanawiać, co z prywatnymi kwaterami i mieszkaniami. Restrykcje dotyczą bowiem hoteli, hosteli i pensjonatów. Sprawę sprawdziło radio RMF FM.
Jak informują dziennikarze radia RMF FM, turyści nadal będą mogli nocować w prywatnych mieszkaniach, co oznacza, że inni będą mogli je wynajmować. Do dla wielu osób ratunek w momencie, w którym stracili źródło utrzymania.
RMF FM, informuje, że rząd tłumaczy swoją decyzję przede wszystkim ekonomią. Hotele to często duże firmy i powinny przetrwać zamknięcie na turystów. Większy problem miałyby małe prywatne kwatery. Dla wielu osób stanowią jedyne źródło utrzymanie.
- W prywatnych kwaterach i wynajmowanych dla turystów mieszkaniach nie ma też problemu zatrudnionego tam personelu, a co za tym idzie, jest mniejsze ryzyko przenoszenia wirusa. Tak samo jest ze schroniskami - podaje radio.
Na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki informował nie tylko o ograniczeniach w turystyce. Wspomniał także o narodowej kwarantannie, która może zostać wprowadzona już za niecałe dziesięć dni.
Oznacza to, że już wkrótce może zostać nakazany całkowity zakaz przemieszczania się i opuszczania domów bez ostatecznej potrzeby. Może to być kolejny cios dla turystyki. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Źródło: Fly4Free