Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Ryanair zniszczył urlop polskiemu turyście. "Przepis na wakacje w domu"
Łukasz  Miłoszewski
Łukasz Miłoszewski 29.05.2024 16:28

Ryanair zniszczył urlop polskiemu turyście. "Przepis na wakacje w domu"

Ryanair (zdjęcie poglądowe)
Fot. Longfin Media / Shutterstock

Czasami w życiu trzeba spodziewać się niespodziewanego. Nawet najlepszy plan może runąć w kilka chwil, często zupełnie nie z naszej winy. Irytacja może sięgnąć zenitu, gdy zaplanowany i długo wyczekiwany urlop nagle legnie w gruzach. Przekonał się o tym pan Sebastian, który zamiast na greckiej plaży, z winy przewoźnika, wakacje spędził na domowej kanapie. 

Wszystko dopięte na ostatni guzik

Sebastian Lach swoją historię opowiedział w mediach społecznościowych. Na Tik Toku zamieścił zabawne nagranie podsumowujące jego niedoszłe wakacje, natomiast na portalu X stworzył ironiczny wpis, w którym przedstawia przepis na wakacje w domu.

Dowiadujemy się z niego, że mężczyzna zaplanował urlop w Grecji już kilka miesięcy wcześniej. Miał zarezerwowany hotel i samochód, a nawet parking na lotnisku. Polak nie przewidział jednak, że jeden czynnik nie zależy od niego. 

Ryanair pokrzyżował plany

Pan Sebastian do Salonik miał lecieć z Krakowa w poniedziałkowy ranek. Na wakacje miał dotrzeć wraz z Ryanairem. Przewoźnik sprzedał jednak więcej biletów, niż było miejsc na pokładzie i pan Sebastian ostatecznie nie znalazł się w samolocie do Grecji.

W takich przypadkach przewoźnik oferuje miejsce w następnym samolocie. Problem w tym, że kolejny lot do Salonik z Krakowa zaplanowany był dopiero na wtorkowy wieczór, a pan Sebastian miał wypoczywać w Grecji tylko do czwartku. - Piękne wakacje z Raynairem - podsumowuje polski turysta na nagraniu.

Coraz więcej podobnych przypadków

Niestety overbooking, czyli sytuacja, w której linia sprzedaje więcej biletów, niż jest miejsc w samolocie, jest coraz powszechniejszą praktyką i stosuje ją wielu przewoźników. Tłumaczą to oni statystyką, ponieważ wielu pasażerów - mimo ważnych biletów - nie dociera na lotnisko. Czasami zdarza się jednak, że wszyscy chętni stawiają się na lot i wtedy zaczynają się problemy.  

Gdy zostaniemy ofiarami overbookingu, przewoźnik ma obowiązek zapewnić wybór pomiędzy zwrotem kosztów biletu lub zapewnieniem alternatywnej podróży. Linia lotnicza musi też wypłacić odszkodowanie w wysokości od 250 do 600 euro w zależności od długości tras.

Czytaj więcej: To była miłość od pierwszego wejrzenia. Polacy w mig zakochali się w tej wyspie