Rosjanie masowo wyprzedają domki letniskowe w Bułgarii
Konsekwencje w wyniku wojny na Ukrainie dotykają kolejnych krajów i sektorów gospodarki. Już wcześniej Bułgaria odnotowała wyraźne zmiany w turystyce, jednak teraz sytuacja w Europie doprowadziła do kolejnych, nieoczekiwanych skutków. Rosjanie nie tylko masowo rezygnują z wakacji w tym kraju, ale też wyprzedają posiadane tam domki letniskowe.
Kiedy w ramach kary za najazd na Ukrainę wykluczono Rosję z międzynarodowego systemu płatniczego, wielu jej obywateli zostało postawionych w bardzo trudnym położeniu. Dla przebywających za granicą oznaczało to odcięcie od wszelkich środków, przez co wielu z nich miało kłopot z powrotem do kraju, nie mówiąc o zaspokajaniu podstawowych potrzeb. Obecnie sytuacja finansowa wielu Rosjan pogarsza się z dnia na dzień, a znaczna część rzuciła się do ratowania swojego budżetu.
Bułgaria: "Mała Moskwa" opustoszała
Podobnie, jak wiele innych krajów położonych w otoczeniu malowniczym, a do tego kulturowo bliskim Rosji, także Bułgaria była niezwykle popularnym krajem, jeśli chodzi o wybór wypoczynku. Ponadto stosunkowa łatwość w nabywaniu nieruchomości sprawiła, że na terenie kraju pojawiło się ok. 200 tysięcy posiadłości, będących w posiadaniu Rosjan.
Jedną z najpopularniejszych miejscowości dla obywateli Federacji było Pomorie. Osiedlali się tam na tyle gęsto, że punkt ten zaczął być nazywany "Małą Rosją" lub "Małą Moskwą". Tymczasem ostatnie dramatyczne wydarzenia sprawiły, że miasto opustoszało.
– Obecnie w mieście nie słychać języka rosyjskiego – przekazał burmistrz, Iwan Aleksiew.
Bułgarscy pośrednicy w handlu nieruchomościami donoszą o gwałtownym wzroście ofert sprzedaży mieszkań i lokali. Znaczną część sprzedających stanowią właśnie Rosjanie. Przeważają letnie rezydencje, "domki nad morzem". Okazuje się też, że najżywsze zainteresowanie zakupem przejawiają sami Bułgarzy.
– Rosyjski rynek turystyczny jest stracony dla Bułgarii, a sama Bułgaria jest stracona dla rosyjskich turystów i właścicieli nieruchomości – powiedział dyrektor Instytutu Analiz i Oceny Turystyki, Rumen Draganov.
Bułgaria traci turystów i rezydentów
Burmistrz Pomorie wskazał, że problemy zaczęły się już podczas pandemii Covid-19. W ubiegłych latach odnotowano znaczny spadek rosyjskich wycieczek do Bułgarii, ale także wyraźnie zmniejszyła się liczba letnich rezydentów. Co ciekawe, choć zazwyczaj to oligarchowie są właścicielami zagranicznych nieruchomości, w tym przypadku znaczną większość nabywców stanowili zwyczajni Rosjanie, którzy na ten cel pozaciągali kredyty.
Równie istotne jest, że w tym roku do kraju przybędzie nawet dziesięciokrotnie mniej turystów z Federacji. Szacowane liczby wahają się w okolicach 50 tysięcy, podczas gdy jeszcze przed pandemią było ich nawet 550 tysięcy. Wszystkiemu winne są nie tylko sankcje po ataku na Ukrainę, które sprawiły, że Rosjanie zmuszeni są zrezygnować z wypoczynku i ratować domowy budżet, ale także ogromne utrudnienia, m.in. zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Polską, czy niepewna sytuacja w liniach lotniczych.
W każdej chwili dana sieć hoteli czy firma transportowa może się zamknąć na Rosję. Do tego dochodzą problemy z płatnością.
– Obecnie podróż do Bułgarii jest trudna i kosztowna. Dla większości Rosjan problemem jest obsługa zaciągniętych w euro kredytów. A do tego dochodzą koszty utrzymania majątku, z którego korzystanie jest mocno utrudnione — wyjaśnia w rozmowie z portalem dip.org.ua Ginka Todorowa z agencji nieruchomości MG Estate.
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Fatalna wiadomość z południa Polski. Popularna trasa zamknięta
W środku nocy zadzwonił telefon. Mogło dojść do nieszczęścia