Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Europa > Przełomowa decyzja ws. wojen leżakowych. To może zakończyć ją na zawsze
Paulina Pacholec
Paulina Pacholec 20.01.2024 20:31

Przełomowa decyzja ws. wojen leżakowych. To może zakończyć ją na zawsze

Basen
giedre vaitekune-Shutterstock

W wielu ośrodkach wakacyjnych goście zmagają się z kontrowersyjnym zwyczajem rezerwowania leżaków przy basenie, a następnie pozostawieniem ich opatrzonych jedynie ręcznikiem na całe przedpołudnie. Choć dla niektórych może to być zaledwie drobnostka, dla innych staje się to powodem do batalii sądowej.

Jeden z gości, który postanowił stawić czoła temu nieuczciwemu procederowi, zdecydował się na nietypowy krok. Wniósł sprawę do sądu. Sytuacja, z którą się zmierzył, nie była jedynym takim przypadkiem. Wielu urlopowiczów doświadcza tej samej frustracji.
 

Hotele vs wczasowicze

Hotele, zwłaszcza te zlokalizowane w popularnych miejscach, podejmują działania przeciwko temu zjawisku. W wielu z nich można zauważyć tabliczki z zakazem zajmowania leżaków ręcznikami na czas, kiedy basen pozostaje nieczynny. Jednakże nie wszędzie regulacje te są egzekwowane z należytą surowością.

Problem ten jest trudny do rozwiązania. Jeden z przypadków trafił do sądu w związku z nieuczciwym rezerwowaniem leżaków w hotelu na Rodos. Hotel ten oferował imponującą infrastrukturę basenową - sześć basenów i około 500 leżaków. Niemniej jednak, pomimo zasad ograniczających rezerwacje miejsc do 30 minut, brak było skutecznego nadzoru ze strony personelu.
 

Ręczniki na drodze sądowej

Sąd rozpatrując sprawę, przyznał częściowo rację pozwanemu. Uznał, że jeśli touroperator nie zapewnia odpowiedniej liczby leżaków lub nie reaguje w przypadku nieuczciwego rezerwowania, to wycieczka może być uznana za wadliwą. W przypadku tej konkretnej sprawy klient żądał odszkodowania w wysokości 798 euro. Sąd zdecydował przyznać mu rekompensatę w wysokości 15 procent ceny za każdy dzień od momentu pierwszego zgłoszenia problemu.

W efekcie rodzina, która wydała 5260 euro na wycieczkę, otrzyma teraz 322,77 euro rekompensaty. To może przetrzeć szlaki, by walka o sprawiedliwość przy basenie zakończyła się sukcesem. Jednakże problem ten pozostaje nierozwiązany, a goście wciąż muszą się zastanawiać, czy ich ręczniki wystarczą, aby zdobyć wymarzone miejsce przy basenie.
 

Hotele na fali wyzwań

Ważnym zagadnieniem pozostaje, czy kwestię rezerwacji leżaków ręcznikami należy pozostawić wewnętrznym regulacjom hotelu. Z pewnością dużym uproszczeniem dla wszystkich gości byłaby kontrola hotelowa, zamiast istnej samowolki. Hotel, będąc miejscem wypoczynku, powinien starać się zapewnić atmosferę, w której wszyscy wczasowicze czują się zaopiekowani.

W praktyce owa opieka może obejmować kontrolę nad czasem pozostawienia leżaków zarezerwowanych ręcznikami oraz dostarczenie odpowiedniej liczby miejsc w strefach relaksu. Ustanowienie limitów czasowych pozwala na sprawiedliwe wykorzystanie dostępnych zasobów przez wszystkich gości, jednocześnie minimalizując konflikty. Ważne jest jednak wyciąganie konsekwencji, kiedy łamany jest regulamin, by uniknąć kłopotu tak jak w przypadku wczasowicza na Rodos.

Źródło: rp.pl