Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Przełamały kolejną barierę. Giganty płyną ku Bałtykowi
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 14.08.2024 18:24

Przełamały kolejną barierę. Giganty płyną ku Bałtykowi

Wal grenlandzki
fot. canva/QueGar3

Rekiny w Bałtyku? A i owszem, trzy gatunki czują się u nas dobrze, ale nie są dla ludzi niebezpieczne. Z większym natężeniem emocji przyjmujemy widok wielorybów wynurzających się z wody w pobliżu polskiego wybrzeża. Informacja o tym, że jedne z największych zwierząt na Ziemi odwiedzają Morze Bałtyckie, może wydawać się nieprawdopodobna. Ale eksperci zapewniają, że takich gości będzie przybywać.

Wieloryby w Bałtyku? To nie bajka

Polacy znają Morze Bałtyckie głównie od strony plaży, sporadycznie zastanawiając się nad tym, co skrywa błękitna toń. Otwierając się na tajemnice dzikiej przyrody, mamy szansę zobaczyć widowiskowy spektakl — w wykonaniu fok wygrzewających się na Mewiej Łasze bądź delfinów podpływających do jachtów, a także nowych, nieco większych gości. 

Mimo wielu ograniczeń wieloryby coraz częściej odwiedzają “polskie morze”, eksplorując tutejsze głębiny. Co prawda okazjonalnie, gdyż otoczony lądami Bałtyk jest stosunkowo płytki i nie posiada warunków do tego, by morskie ssaki mogły tu egzystować. 

Z uwagi na wędrowny styl życia wieloryby w ciągu życia pokonują setki tysięcy kilometrów, szukając bezpiecznych warunków do narodzin potomstwa. Letnie miesiące spędzają w bogatych w pokarm wodach arktycznych i antarktycznych, natomiast zimą zmieniają kurs, wpływając do cieplejszych akwenów. Wizyty gości z Północy są zwykle dziełem przypadku, niemniej wody Bałtyku są często pułapką dla waleni.

Czytaj więcej: "Nigdy więcej nie chcę tutaj wracać!". Gorzko o największej atrakcji Turcji
 

Nie trzeba lecieć na drugi koniec Europy, by zobaczyć wieloryby

Wypuszczające charakterystyczne “fontanny” zwierzęta widziano kilkakrotnie na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Niemieccy naukowcy z Morskiego Muzeum w Stralsundzie wyjaśniają, że są to przede wszystkim humbaki lub kaszaloty, bo tylko te dwa wieloryby wpływają do Bałtyku. Jednego z nich widziano stosunkowo niedawno 70 km na północ od Zatoki Gdańskiej, w sektorze B3. 

Wieści o wielorybie zaobserwowanym w południowo-wschodniej części Morza Bałtyckiego napłynęły w marcu 2023 roku. Zwierzę uchwycił na filmie pan Marcin Grabowski, pracownik Lotos Petrobaltic. O poranku mężczyzna wyszedł na pokład, by przystąpić do codziennych obowiązków. W pewnym momencie usłyszał specyficzny dźwięk “wypuszczania powietrza” i dostrzegł płynącego nieopodal statku wieloryba.

Spytana o gatunek zaobserwowanego zwierzęcia dr Iwona Pawliczka vel Pawlik ze Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry w Helu odpowiada, że na filmie uchwycono humbaka, czyli długopłetwca oceanicznego. Przedstawicieli tego gatunku obserwuje się w Bałtyku raz na kilkanaście lat. Samce potrafią dorastać do 17 metrów długości i ważyć 45 ton. 

 Na Bałtyku wieloryby obserwowane są od setek lat, takie pojedyncze wycieczki czasem się tu zdarzają – mówi dr Iwona Pawliczka vel Pawlik, cytowana przez serwis gdynia.pl – Humbaki to taki wszędobylski gatunek, są bardzo rozprzestrzenione na północnej i południowej półkuli. W zasadzie jedynym miejsce, gdzie ich nie ma, są najbardziej na północ wysunięte krańce Arktyki – dodaje.

Ekspertka wyjaśnia, że ostatnim razem humbaka zaobserwowano w 2016 roku. Wówczas zwierzę zapuściło się aż na wody Zatoki Puckiej, gdzie ekipa Stacji Morskiej przeprowadziła akcję ratunkową. Humbak zaplątał się w sieci rybackie. 

Innym gatunkiem widywanym w Bałtyku jest płetwal zwyczajny, zwany finwalem, czyli drugi co do wielkości wieloryb po płetwalu błękitnym. Osobniki sięgają 27 metrów długości, a podstawę ich diety stanowi plankton i małe rybki. Zwierzęta przepływały Bałtyk kilkukrotnie, a pierwsze wzmianki dotyczące obserwacji finwali w naszych wodach pochodzą z 23 sierpnia 1874 roku. 

Bałtyk nie sprzyja wielorybom

Niestety odwiedziny wielorybów w Bałtyku wiążą się ze śmiertelnym niebezpieczeństwem. Śmiertelność spowodowana zderzeniami ze statkami jest jedną z głównych ludzkich przyczyn śmierci wielorybów. Zagrożenie stanowią również sieci rybackie i stres spowodowany niemożnością odnalezienia drogi powrotnej. Warto również pamiętać, że nasze płytkie wody nie są w stanie zapewnić im odpowiedniego pożywienia. 

Walenie często kończą tu życie, a morze wyrzuca na brzeg ich martwe ciała. Taka sytuacja miała miejsce w 2015 roku, kiedy to martwy finwal został wyrzucony na brzeg niedaleko Stegny. Trzy lata później media obiegła informacja o odkryciu ciała martwego wieloryba, wyrzuconego przez morze na brzeg Mierzei Wiślanej, niedaleko Kątów Rybackich. Po pobraniu próbek oraz przeprowadzeniu porównań zgromadzonych danych wytypowano gatunek Balaenoptera acutorostratapłetwala karłowatego. To pierwszy stwierdzony przypadek obecności przedstawiciela tego gatunku w polskich wodach. 

Mimo iż wieloryby nie są rodzimymi mieszkańcami Bałtyku, na skutek zmieniającego się klimatu obserwacje jednych z największych ssaków zamieszkujących naszą planetę stają się coraz bardziej powszechne. Globalne ocieplenie powoduje, że Morze Bałtyckie ulega szeregowi zmian. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podaje, że od 1995 roku poziom polskiego morza podniósł się o 15 cm. Bałtyk ociepla się w rekordowo szybkim tempie - średnia temperatura Morza Bałtyckiego wzrasta nawet dwukrotnie szybciej od innych. 

Czytaj więcej: Od Bałtyku, aż po Zakopane. Nowy, niepokojący trend wśród turystów. “My nie dyskryminujemy”