"Prawdziwa inwazja" w dwóch rejonach Polski. Pchają się do domu nie wiadomo kiedy. Widok poraża
W sieci pojawiły się informacje, że w tych dwóch rejonach Polski rozpoczęła się ich prawdziwa plaga. Owady oblepiają drzewa i pchają się do domów. Internauci pokazują w sieci, jak wyglądają opanowane przez nie powierzchnie. Ten widok robi wrażenie.
Pluskwiak śródziemnomorski dotarł do Polski
Skupieniec lipowy to owad, który opanował dwa rejony w Polsce. W tych miejscach mieszkańcy mówią już o prawdziwej pladze, która utrudnia im codzienne funkcjonowanie. Owad bowiem pcha się do domów, więc o wietrzeniu pomieszczenia lub uchyleniu okien można zapomnieć.
To inwazyjny gatunek, który do Europy przywędrował prawdopodobnie z tropikalnych rejonów Afryki i zachodniej Azji. Zazwyczaj można było go spotkać tylko w krajach leżących nad Morzem Śródziemnym, stąd też wzięła się jego nazwa. Teraz jednak widać, że zakres jego występowania zdecydowanie się poszerzył.
Czeszka zachwyciła się tym nad Bałtykiem. Tylko dwie rzeczy przypominały jej, że to wciąż Polska"Prawdziwa inwazja". Owady pchają się do domów
Plaga pluskwiaków śródziemnomorskich nie umknęła internautom. W sieci pojawiają się zdjęcia owadów, które licznie gromadzą się na zewnątrz. Zgodnie z przekazywanymi przez nich informacjami, najwięcej skupieńców lipowych — to ich inna nazwa, występuje w Poznaniu i Kaliszu.
Warto zaznaczyć, że wraz z nadchodzącym ochłodzeniem owady próbują przedostać się do domów, gdzie temperatura jest zdecydowanie wyższa niż na zewnątrz. Co prawda ich obecność nie jest zagrożeniem dla człowieka, jednak trudno znaleźć chętnych do dzielenia się mieszkaniem z latającym robakiem.
Inwazyjne owady w Polsce
Nazwa owadów nie wzięła się znikąd, bowiem to lipy upodobały sobie najbardziej. Właśnie na tych drzewach należy szukać ich licznych skupisk. Warto zaznaczyć, że to gatunek inwazyjny, który być może okaże się szkodliwy dla naszej rodzimej flory i fauny.
Póki co trwają obserwacje pluskwiaków śródziemnomorskich. Przyglądają im się również eksperci z Lasów Państwowych. Dotychczas nie odnotowano poważnych szkód wyrządzonych przez nie w kraju.
Żerują na roślinach ślazowatych, ale to lipę sobie szczególnie upodobały jako miejsce schronienia i wypoczynku i to w spękaniach jej kory można je teraz bardzo łatwo dostrzec. Tym bardziej, że w charakterystyczny sposób odbijają światło słoneczne, błyszcząc w jego promieniach trochę jak małe lustereczka - dowiadujemy się z Facebooka Lasów Państwowych.