Policja zakończyła poszukiwania 1,5-rocznego dziecka. Natychmiast podjęto reanimację
W sobotę 5 sierpnia policjanci wyruszyli na poszukiwania 1,5-rocznego dziecka, które wyszło z domu w trakcie burzy. Do akcji włączyli się również strażacy oraz ratownicy PGPR. Przez godzinę służby szukały dziecka w okolicach koryta rzeki i terenów leśnych.
W godzinach wieczornych służbom udało się odnaleźć dziecko. Natychmiast rozpoczęto reanimację.
1,5-roczne dziecko wyszło samo z domu. Policja rozpoczęła poszukiwania
Do zdarzenia doszło w sobotę 5 sierpnia. W miejscowości Zubrzyca Górna, leżącej w województwie małopolskim, zaginęło 1,5-roczne dziecko. Do akcji poszukiwawczej zaangażowano również strażaków i ratowników PGPR. Dziecko miało wyjść z domu w trakcie burzy. W pobliżu znajdowało się koryto rzeki oraz tereny leśne, więc służby udały się w te miejsca na poszukiwania.
Służbom udało się odnaleźć dziecko. Rozpoczęto reanimację
Zgodnie z informacją, jaką otrzymał Tygodnik Podhalański od rzeczniczki nowotarskiej policji Doroty Garbacz, chłopiec został odnaleziony przez strażaków i wydobyty z potoku. Na jego głowie widniały obrażenia. Dziecko nie wykazywało funkcji życiowych, więc służby podjęły się reanimacji. Na miejsce wypadku wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowania Ratunkowego. Jednak z powodu burzy nad Krakowem nie mógł wystartować.
Dziecka nie udało się uratować. Jego rodzice byli pod wpływem alkoholu
Chłopiec został zawieziony karetką do szpitala w Nowym Targu, w asyście policji. Lekarze próbowali walczyć o życie 1,5-rocznego dziecka. Niestety nie udało się go uratować. W sprawie śmierci chłopca aresztowano jego rodziców. Jak podał młodszy aspirant Bartosz Izdebski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, oboje byli pod wpływem alkoholu. Ojciec miał 1,7 promila alkoholu we krwi, a matka o połowę mniej.
Źródło: Patrol 998 - Małopolska