Pobił kapitana, napastował pasażerkę. Lot Ryanairem do Polski zmienił w piekło
Choć zdecydowana większość lotów samolotami przebiega sprawnie, to niestety czasami na pokładzie dochodzi do niebezpiecznych scen. Tak było podczas lotu Ryanaira do Modlina.
Samolot leciał ze stolicy Irlandii na podwarszawskie lotnisko w Modlinie. Przed startem nic nie wskazywało na to, że podróż zamieni się w prawdziwy horror. Wszystko z powodu jednego pasażera.
Napastował kobietę, pobił się z kapitanem
O całym zamieszaniu, do którego doszło na pokładzie samolotu z Dublina, poinformowała Straż Graniczna. Choć służby nie podały, że chodzi o samolot Ryanaira, to łatwo to wywnioskować. Tylko ten przewoźnik posiada loty na trasie Dublin-Modlin w swojej ofercie.
Powodem zamieszania miał być pasażer z Litwy, który zmienił lot w prawdziwe piekło. Kapitan samolotu miał zaalarmować funkcjonariuszy SG o tym, że mężczyzna podczas podróży nie stosował się do poleceń obsługi, to jednak było dopiero początkiem długiej listy jego występków.
Litwin miał podczas lotu napastować seksualnie jedną z pasażerek, a także niepokoił innych pasażerów. Kiedy kolejne próby uspokojenia nie przynosiły skutków, załoga poprosiła o pomoc kapitana. Jego uwag również na nic się zdały. Awanturnik postanowił bowiem trzykrotnie go uderzyć.
W Modlinie wyprowadzili go w kajdankach
Sytuacja z każdą chwilą była coraz gorsza. Dlatego kapitan postanowił wezwać na miejsce przedstawicieli Straży Granicznej. Funkcjonariusze na pokład wkroczyli chwilę po wylądowaniu samolotu. Jednak na Litwinie nie zrobiło to żadnego wrażenia.
"Podczas interwencji pasażer nie stosował się do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy, używał wobec nich niecenzuralnych słów i próbował zaatakować jednego z nich" – informuje Straż Graniczna. W związku z tym konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego.
Strażnicy obezwładnili niespokojnego pasażera, po czym skuli go kajdankami. Mimo powalenia i unieruchomienia rąk mężczyzna nadal stawiał opór i próbował atakować funkcjonariuszy.
Był tak pijany, że nie mogli go ukarać
Strażnicy graniczni mimo utrudnień wyprowadzili Litwina z samolotu. Podczas kolejnych działań sprawdzili, czy mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Okazało się, że w wydychanym powietrzy miał 1,23 mg/l, czyli ok. 2,5 promila.
W takim stanie nie mógł odpowiadać za swoje zachowanie. "Mężczyzna trafił do aresztu przy KPP Nowy Dwór Mazowiecki. Z uwagi na stan zatrzymanego mężczyzny czynności wobec niego będą kontynuowane w późniejszym terminie" – dodali funkcjonariusze SG. Niestety to nie jedyny taki przypadek w ostatnim czasie. W grudniu konieczne było użycie siły wobec agresywnego pasażera na lotnisku w Katowicach.