Pilna interwencja na polskim lotnisku. Skandaliczne zachowanie 43-latka, tak się tłumaczył
Na gdańskim lotnisku zatrzymano mężczyznę, który swoich zachowaniem zwrócił uwagę wszystkich turystów przebywających w terminalu. 43-latka rozzłościło, że odleciały mu wszystkie samoloty z Polski. Od razu sięgnął po alkohol i się zaczęło.
Agresywny pasażer na lotnisku w Gdańsku
Pracownicy lotniska niemal każdego dnia zmagają się z trudnymi podróżnymi. Agresywnie zachowujący się pasażerowie nie są aż tak dużym zaskoczeniem, zdziwić może nieraz jednak powód ich złości.
43-letni mężczyzna z województwa dolnośląskiego, który 28 października br. znalazł się na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, wywołał natomiast niemały chaos. Polak był pod wpływem alkoholu, był agresywny i używał wulgarnych słów. Konieczna była interwencja służb.
Tak w terminalu tłumaczył się mężczyzna
Funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych podeszli do mężczyzny i zapytali o jego stan zdrowia. W odpowiedzi usłyszeli same wulgaryzmy. Podróżny wypił za dużo alkoholu, przez co nie był w stanie wyjaśnić, gdzie zamierzał lecieć.
Ostatecznie funkcjonariuszom udało się ustalić, że powodem agresji pijanego mężczyzny było to, że odleciały mu wszystkie samoloty z Gdańska. Nie mogli go jednak pozostawić w takim stanie w terminalu. Tym bardziej że swoim zachowaniem mógłby narazić bezpieczeństwo pozostałych turystów.
Konsekwencje dla niesfornego pasażera
Jak podaje w komunikacie Morski Oddział Straży Granicznej, mundurowi przetransportowali 43-latka do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych. Mężczyzna wciąć jednak zachowywał się agresywnie i ostatecznie został skuty kajdankami. Niesforny podróżny otrzymał mandat w wysokości 1,5 tys. zł.