Pijany pilot za sterami samolotu. Na pokładzie blisko 300 pasażerów
63-letni pilot przyszedł do pracy pijany. Wieczór wcześniej miał wypić dwa kieliszki wina. Alkomat wykrył u mężczyzny 1,3 promila alkoholu. Pilot został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
We wtorek 25 lipca francuski sąd skazał pilota na pół roku więzienia w zawieszeniu.
Przyszedł pijany do pracy
"New York Post" podaje, że amerykański pilot Henry W. miał polecieć z lotniska im. Charlesa de Gaulle'a w Paryżu do Washington Dulles w Wirginii. Lot był zaplanowany na niedzielę 23 lipca po południu.
Alkomat wykazał 1,3 promila alkoholu we krwi, czyli aż o trzy razy więcej niż dopuszczalna norma. 63-latek tłumaczył się, że noc wcześniej wypił dwa kieliszki wina, jednak funkcjonariusze twierdzą, że czuć był od niego alkohol. - Lekko się zataczał, jego oczy były szkliste, a usta blade - oznajmił w sądzie jeden z policjantów.
Sąd skazał pijanego pilota
Na pokładzie miało znajdować się aż 267 pasażerów. Francuski sąd stwierdził, że pilot mógł doprowadzić do katastrofy samolotowej. Henry W. został skazany na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu i 5 tys. dolarów grzywny.
Linie lotnicze United Airlines, w których pracował 63-latek oznajmiły, że pracownik został natychmiast zwolniony.
Oświadczenie linii lotniczej
"Bezpieczeństwo naszych klientów i załogi jest zawsze naszym najwyższym priorytetem. Wszyscy nasi pracownicy przestrzegają najwyższych standardów i stosujemy surową politykę braku tolerancji dla alkoholu" - napisano w oświadczeniu.
W 2019 do podobnej sytuacji doszło w Szkocji. Wówczas dwóch pilotów United Airlines było pod wpływem alkoholu, po czym firma zaostrzyła swoje przepisy.