Orki zaatakowały łódź. Na nagraniu widać, jak wyrywają ster
Drastyczny atak orek zgłosił doświadczony żeglarz Phep Philouceros. Zdaniem 70-letniego Francuza pięcioosobowa grupa tych ssaków śledziła jego łódź. Zwierzęta miały wyrwać ster.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 7 sierpnia u wybrzeży Cape Vincent w Portugalii. Żeglarz obrał kurs na Royan we Francji.
Aplikacja do śledzenia incydentów z orkami na morzu
Doświadczony żeglarz i nawigator Phen Philouceros od blisko trzech miesięcy pływa po morzu. Wielokrotnie ostrzegano go przed możliwymi atakami orek, stąd też mężczyzna zaczął korzystać ze specjalnej aplikacji w telefonie.
"Korzystam z aplikacji o nazwie Orca Atlantica, która zawiera listę spotkań orki w okolicy, a także słucham tego, co doradzają lokalne władze. Po opuszczeniu Lagos i przed dotarciem do przylądka St. Vincent zatrzymałem się w Sagres, aby sprawdzić najnowsze wiadomości w aplikacji. Tego dnia nie było żadnych obserwacji orek, więc pojechałem dalej, ale niestety nie miałem szczęścia" - powiedział w rozmowie z brytyjskimi mediami.
Nie było czasu na reakcję. Orki zaatakowały łódź
W poniedziałek Phen Philouceros żeglował na swojej dziewięciometrowej łodzi po wodach Portugalii. Nagle w okolicy pojawiła się grupa pięciu orek. Według informacji 70-latka, dwie z nich miały się odłączyć od stada i zaczęły śledzić jego łódź.
Gdy je zauważył, było już za późno. W przeciwnym razie mógłby użyć specjalnego zestawu petard, by odstraszyć zwierzęta. “Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak szybko dzieją się takie rzeczy. Nie miałem czasu na użycie żadnego ”odstraszacza", by narobić hałasu" - tłumaczył.
Orki przystąpiły do ataku. Bardzo sprawnie rozprawiły się ze sterem. Według świadka zniszczyły go w minutę. Dodatkowo, przez atak zwierząt miał pęknąć kadłub łodzi, jednak na szczęście woda nie wdarła się na pokład.
Żeglarz wysłał sygnał "mayday"
70-letni Francuz bardzo się wystraszył i natychmiast zaalarmował pobliskie służby wysyłając sygnał "mayday". Po ok. 15 minutach na miejscu pojawiła się łódź ratunkowa, jednak orki nic sobie z tego nie robiły i atakowały dalej. Nawet jak jednostka Philoucerosa była już holowana do brzegu, zwierzęta jeszcze przez pół godziny w nią uderzały.
"Ster został zniszczony w ciągu minuty i wyrwany. W sumie było pięć orek, ale tylko dwie zaatakowały łódź. Myślę, że były to młode orki. Miały około sześciu lub siedmiu metrów długości. Nie były ani dorosłe, ani małe. Atak nie był zbyt gwałtowny. Łódź poruszyła się, obróciła, ale nie wywróciła. Gdyby orki naprawdę chciały zatopić łódź, mogłyby to zrobić z łatwością. Nie sądzę, by było to ich intencją" - wyjaśnił Francuz.