Turysci.pl Turystyka Odwiedziłam "najpiękniejszą kawiarnię na świecie". Już nigdy więcej tam nie wrócę !
Fot. Angelika Czarnecka Turyści.pl

Odwiedziłam "najpiękniejszą kawiarnię na świecie". Już nigdy więcej tam nie wrócę !

27 stycznia 2024
Autor tekstu: Angelika Czarnecka

Do Budapesztu warto wybrać się o każdej porze roku. Ja postawiłam na wrzesień, a jedną z atrakcji, którą miałam w planach zwiedzić była jedyna w swoim rodzaju New York Cafe. Zjeżdżają się tam turyści z całego świata. Wszyscy chcą na własne oczy zobaczyć tę niezwykłą kawiarnię, o której od lat mówi się, że jest najpiękniejszym tego typu obiektem na całym świecie.

Kawiarnia wyprzedza w rankingach, chociażby słynną wiedeńską Cafe Central, wenecką Caffe Florian czy Cafe Imperial w Pradze. Niektórzy turyści mimo niezwykłych wnętrz kawiarni, mogą czuć się rozczarowani.

“Najładniejsza kawiarnia na świecie”. Do wejścia ustawiają się długie kolejki

New York Cafe otwarto w 1894 roku i od tego czasu jest jedną z najciekawszych atrakcji Budapesztu. Regularnie przybywają tam goście z całego świata, nie tylko turyści, ale i znane osobistości np. pisarze czy artyści. Niektórzy uważają, że czasy jej świetności dawno minęły, czy rzeczywiście? Po II wojnie światowej kawiarnia popadła w ruinę. Wówczas służyła jako sklep z artykułami sportowymi. W końcu w 1954 roku ponownie pojawiła się tam kawiarnia i przywrócono jej dawny wystrój. Do dziś szczyci się tytułem “najładniejszej kawiarni na świecie”, który pojawia się także w logo czy na serwetkach.

Niezwykłe wnętrze chce zobaczyć każdy turysta podczas pobytu w Budapeszcie. Trudno się temu dziwić, bowiem to prawdziwa perełka. Nie brakuje tam luksusów i licznych fresk, od których ciężko oderwać wzrok oraz muzyki na żywo. Chętnych do wejścia jest naprawdę sporo.

Ja udałam się tam w sobotę w południe i musiałam oczekiwać przez ok. 30 minut w kolejce. Obok znajdowała się też tablica z informacją o opłacie w wysokości 5 euro dla tych, którzy do środka chcieliby wejść od razu. Niektórzy z tej opcji skorzystali.

Ceny kawiarni w Budapeszcie. Zapłaciłam 100 zł za małą kawę i deser

Nie ukrywam, że byłam podekscytowana, kiedy w końcu udało mi się do kawiarni wejść. Wystrój robi ogromne wrażenie, ale nie spodziewałam się, że obiekt  jest tak ogromny. Wewnątrz znajduje się mnóstwo stolików na parterze i na piętrze, jednak nie sposób było ich wszystkich policzyć. Kawiarnia wypełniona po brzegi i niemal każdy stolik był zajęty. Po kilku minutach oczekiwania w środku kelnerka zaprowadziła mnie do wolnego miejsca. Sama obsługa już na starcie zrobiła na mnie wrażenie, bowiem wszyscy byli bardzo uprzejmi.

Dwuosobowy stolik, który zajęłam, może nie miał najlepszej lokalizacji, bowiem znajdował się tuż przy oknie i miałam widok na tłum ludzi za nim, jednak był w zaciszu. Gdy spojrzałam w menu, wiedziałam, że nie jest to miejsce, gdzie goście przychodzą, by najeść się do syta, a jedynie spędzić miło czas przy kawie.

Ja zdecydowałam się na małe cappuccino i deser tiramisu. W oczekiwaniu na swoje zamówienie dopatrzyłam się klejącego blatu stolika i ziarenek soli na nim. Druga rzecz, na którą zwróciłam uwagę to fakt, że nawet na drobne zamówienie trzeba czasem długo czekać. Choć moje przyszło po ok. 10 minutach, to para, która zajęła stolik tuż obok mojego, musiała uzbroić się w cierpliwość. Czekali ok. 30 - 40 minut na zwykłą jedną kawę i kilkukrotnie upominali się o nią do kelnerki.

Tuż przed tym jak przyszła obsługa z moim zamówieniem, otrzymałam ciastko i filiżankę wody. W końcu przyszedł czas na spróbowanie tiramisu. Muszę przyznać, że w smaku było dość zwyczajne, a nawet nieco gorsze niż te, które dotychczas miałam okazję próbować. Za taką przyjemność, czyli jedno małe cappuccino i deser zapłaciłam aż 100 zł.

Później udałam się na krótki spacer po kawiarni, by zobaczyć piętro. Okazało się, że nie ja jedyna, bowiem turystów z aparatami było dość sporo i większość z pewnością przychodzi tam dla samych zdjęć. Ci, którzy mogą sobie pozwolić, by wydać minimum 50 zł w kawiarni, z pewnością powinni wpisać ten punkt na listę zwiedzania, chociażby dla niesamowitego i nietuzinkowego wystroju wnętrz.

Fot. Angelika Czarnecka Turyści.pl

Dlaczego warto odwiedzić Budapeszt?

Do Budapesztu można znaleźć bilety lotnicze za naprawdę atrakcyjną cenę, a sam lot trwa niecałą godzinę. To idealne miejsce na weekend, jednak dłuższy pobyt także świetnie się sprawdzi, bowiem atrakcji jest tam całe mnóstwo, zarówno dla młodych jak i starszych osób.

W okresie zimowym warto postawić na zwiedzanie punktów, takich jak: budynek parlamentu, bazylikę św. Stefana, Basztę Rybacką, Zamku Królewskiego, Kościoła Macieja, Szimpla Kert, Zamku Vajdahunyad, Wielkiej Synagogi, Węgierskiej Opery Państwowej, Central Market Hall czy Łaźni Gellert. Niektóre z atrakcji są bezpłatne, jednak przybywający turyści muszą wiedzieć, że w stolicy obowiązują forinty, a ceny są porównywalne do tych w Polsce.

Chorwacja odchodzi w zapomnienie. W tym roku Polacy stawiają na "Europejskie Malediwy"
Odwiedziłam prawdziwe "Hawaje Europy". Tutaj nikt nie słyszał o tłumach turystów
Obserwuj nas w
autor
Angelika Czarnecka

Dziennikarka z kilkuletnim doświadczeniem w polskich mediach i absolwentka kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna w Społecznej Akademii Nauk w Warszawie. Miłośniczka włoskich regionów. Uwielbiam dzielić się wskazówkami dotyczącymi budżetowego podróżowania po świecie.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy