Widok, który zdarza się niesamowicie rzadko. Wybrzeże zmieniło się nie do poznania
Natura u wybrzeży stanu Kalifornia stworzyła niezwykły spektakl oparty na maleńkich organizmach. W wodzie pojawiały się jasnoniebieskie fale, które świeciły po zetknięciu z ruszającym się ciałem. Ludzie wchodzący do wody wywoływali nagłe podświetlenie, które wyglądało niczym efekt specjalny z filmu o bajkowej krainie.
Natura potrafi zachwycić
Mężczyzna, który był akurat na łodzi, sfilmował pływające delfiny, podczas gdy ich grzbiety mieniły się w jasnym świetle. W czarnej toni wodnej wyglądały niczym hologramy wyświetlane tuż pod powierzchnią. W rzeczywistości było to zupełnie naturalne zjawisko nazywane bioluminescencją. Występuje ona wtedy, gdy żywy organizm świeci niczym neon. W tym wypadku to nie delfiny były niezwykłe, lecz maleńkie organizmy unoszące się w wodzie.
Światło bywa reakcją obronną, gdy zwierzę czuje się zagrożone. Gdy woda, w której znajdują się maleńkie żyjątka, zaczyna się poruszać, otrzymują sygnał o niebezpieczeństwie. Automatycznie zaczynają świecić, co wygląda tak, jakby to fala wody zyskała nową właściwość. Bez względu na to, kto porusza się w wodzie, wywołuje świetliste smugi.
Niezwykle rzadkie zjawisko udało się zaobserwować również surferce Blair Conklin, która pływała w morzu. Na innym nagraniu widać mężczyznę, który wszedł do wody, wywołując burzę błękitnych, świecących fal. Wystraszył tym także małe ryby, które uciekając, stały się świetlistymi smugami rozchodzącymi się promieniście od jego nóg. Dzięki ich relacjom możemy zobaczyć bioluminescencję, jakiej nie spotkamy nad Bałtykiem.
Źródło: Tanie loty