Narzeczeni postanowili "przypieczętować" zaręczyny. Ostatecznie musieli po nich ruszyć ratownicy TOPR
W ostatnią grudniową noc nie brakowało licznych interwencji nie tylko policji, ale i ratowników TOPR. Niektórym nie brakowało nierozsądnych pomysłów. Jak donosi RMF MF pewna para, która znalazła się na jednym z tatrzańskich szlaków, postanowiła zrobić coś lekkomyślnego, narażając tym swoje zdrowie i życie.
Para w nietypowy sposób postanowiła uczcić swoje zaręczyny. Rzuciła się na śliski, błotnisty szlak.
Intensywna sylwestrowa noc dla TOPR
Niektórych porwało sylwestrowe szaleństwo i o spokojnym świętowaniu i przywitaniu nowego roku w niektórych miejscach nie było mowy. M.in. w Zakopanem, w którym oprócz hucznej imprezy z występami doszło do licznych interwencji, w tym jedna szczególna TOPR.
Wielu Polaków postanowiło udać się w polskie góry. Nie inaczej zrobiła pewna para, która w sylwestrową noc się zaręczyła. W euforii wpadła na mało rozsądny pomysł. Ratownicy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego musieli natychmiast interweniować.
TOPR ratowało parę na Gubałówce
Jak podaje RMF FM, ratownicy mieli tylko jedną interwencję 31 grudnia. “Para młodych ludzi postanowiła przypieczętować zaręczyny zjazdem na brzuchu błotnistym szlakiem w kierunku Zakopanego” - podaje portal.
Turyści, którzy znajdowali się na miejscu, od razu ruszyli na pomoc. To jednak nie wystarczyło. Konieczna była interwencja ratowników z Tatrzańskiego Parku Narodowego. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, to przestroga dla turystów, którzy w górach nie potrafią zachować zdrowego rozsądku.
TPN ostrzega turystów
Zimą polskie góry potrafią być niezwykle niebezpieczne. Obecnie, wiele szlaków w Tatrach jest oblodzonych i bardzo śliskich. Oprócz tego dużym utrudnieniem jest niski pułap chmur oraz mgła. Turyści bardzo szybko mogą wówczas znaleźć się nawet w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Udawanie się na szlak bez żadnego przygotowania i sprzętu nie będzie dobrym pomysłem.