Turysci.pl Polska Nagły podmuch wiatru porwał dmuchaną zjeżdżalnię. Małe dziecko w pułapce
Fot. Shutterstock/Gagarin Iurii

Nagły podmuch wiatru porwał dmuchaną zjeżdżalnię. Małe dziecko w pułapce

4 września 2023
Autor tekstu: Klaudia Zawistowska

Chwile grozy przeżył 2,5-latek, a także jego rodzice, podczas festynu organizowanego w Tarnowskich Górach. Nagły podmuch wiatru porwał dmuchaną zabawkę, w której bawiło się dziecko.

Tarnogórski Piknik Militarny w Tarnowskich Górach na długo zapadnie w pamięci organizatorów i rodziców 2,5-latka. Wszyscy patrzyli bezradnie, jak zjeżdżalnia, na której bawił się maluch, nagle unosi się w powietrze.

Dziecko w pułapce. Wszystko przez podmuch wiatru

O Niebezpiecznym zdarzeniu jako pierwsza przekazała redakcja TVN24. Dziennikarzy o niebezpiecznym incydencie poinformował jeden ze świadków wypadku. Wszystko działo się bardzo szybko.

Około godziny 15 w niedzielę 3 września 2,5-latek będący pod opieką rodziców bawił się na dmuchanej zjeżdżalni. W jednej chwili zerwał się jednak silny wiatr, który uniósł całą konstrukcję i przeniósł ją kilkanaście metrów dalej. Dziecko było bezradne. Wypadło ze zjeżdżalni, uderzyło o asfalt i straciło przytomność.

Helikopter LPR na miejscu

Z pomocą dziecku błyskawicznie ruszyli obecni na miejscu medycy. Po chwili maluch odzyskał przytomność. Jak poinformował sierżant sztabowy Kamil Kubica, oficer prasowy tarnogórskiej policji, na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Dziecko na pokładzie helikoptera zostało przewiezione do szpitala w Katowicach-Ligocie, gdzie trafiło pod opiekę lekarzy. W momencie transportu jego stan określano jako stabilny.

Sprawie przyjrzy się policja

Kubica dodał, że zdaniem funkcjonariuszy będzie teraz wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Z komunikatu, który wydał urząd miasta, wiadomo, że zarówno właściciel dmuchanej zjeżdżalni, jak i opiekunowie dziecka w momencie zdarzenia byli trzeźwi.

Urzędnicy za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazali również, że dziecko nie odniosło większych obrażeń na skutek upadku. 2,5-latek ma rozcięty łuk brwiowy. "Dziecko nie ma żadnych złamań. Zostało w szpitalu na obserwacji. Mamy nadzieję, że maluch jak najszybciej wróci zdrowy do domu" – dodano w oświadczeniu.

Chwile grozy w uwielbianym przez Polaków raju wakacyjnym. Ludzie uciekli w ostatniej sekundzie
20-latek runął z 200 metrów w Tatrach. TOPR mogło zrobić tylko jedno
Obserwuj nas w
autor
Klaudia Zawistowska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy