Mysłakowice - Klimat Tyrolu u podnóża Karkonoszy
Rejon Karkonoszy to nie tylko piękna przyroda, czy możliwość aktywnego spędzania czasu . To także bogata historia regionu, przez który przetoczyło się wiele kultur. Jednymi z przybyszów byli Tyrolczycy. W swoim kraju doświadczyli prześladowań religijnych, dlatego zaczęli poszukiwania nowego miejsca do życia. Pozostawili po sobie domy tyrolskie, elementy tradycyjnych strojów, czy kultury.
We wsi Mysłakowice czuć ducha Alp. To tu rozwinęło się społeczeństwo, które przewędrowało setki kilometrów w poszukiwaniu nowego domu. Wzbogacili te tereny w tyrolski dialekt, kulturę, zwyczaje, architekturę czy tradycyjne stroje.
Mysłakowice – polski Tyrol
Tyrolczycy zostali wygnani ze swojego kraju, ponieważ przeciwstawiali się narzuconej przez władcę wierze katolickiej. Pragnęli pozostać protestantami. Byli to prości ludzie mieszkający w sercu Alp. Wśród nich rolnicy, rzemieślnicy, pasterze. Tyrolczycy byli bardzo przywiązani do swojej kultury i tradycji. Kiedy w końcu trafili na teren dawnych Prus, mocno wyróżniali się w ówczesnej niemieckiej kulturze Dolnego Śląska.
Nowi przybysze wyróżniali się przede wszystkim tradycyjnym strojem. „Nosili białe, wełniane podkolanówki, które nie zasłaniały ich silnych, opalonych kolan, do tego krótkie skórzane spodnie z zieloną wypustką i krwistoczerwone kamizelki pod szarozielonymi filcowymi kurtkami zaopatrzonymi w mankiety z zielonego aksamitu. Ich ciała ściskały skórzane pasy, które z przodu rozszerzały się na kształt tarczy i ukazywały wyszyte tam nazwisko właściciela. Jednak najbardziej rzucały się w oczy ich czarne, szerokie, filcowe kapelusze ze szpiczastym, wysokim stożkiem, na którym dyndał złoty frędzelek zawieszony na grubo plecionym, wychodzącym poza rondo sznurem”. F.Sommer, Die Zillertaler, Kreuztal-Westfalen 1948, s.32.
Domy tyrolskie w Mysłakowicach
Jednak najważniejszą pozostałością po Tyrolczykach u podnóża Karkonoszy, są domu tyrolskie. To również duża atrakcja dla turystów odwiedzających ten region. W najbardziej okazałym domu tyrolskim w Mysłakowicach znajduje się niewielkie muzeum z eksponatami upamiętniającymi czasy, gdy na tych ziemiach mieszkali przybysze z Alp.
Pośrodku wsi mieści się dawny pałac króla Fryderyka Wilhelma III. Uważany był za najładniejszą rezydencję w ówczesnych Prusach. Od 1951 roku znajduje się tam lokalna szkoła.
W 1937 roku, 100 lat po przybyciu emigrantów z Tyrolu, odbył się festyn upamiętniający ten moment historii Mysłakowic. Przybyli na niego potomkowie dawnych osadników, odbył się historyczny pochód w tradycyjnych strojach tyrolskich na cześć wędrowców, którzy przez 3 tygodnie pokonali 700 km pieszo, aby dotrzeć do podnóża Karkonoszy.
Artykuły polecane przez redakcję Turystów:
-
Krokodyl zaatakował turystę w Australii. Mężczyzna ledwo uszedł z życiem
-
Przerażające nagranie tornada w Kansas. Mężczyzna uciekł w ostatniej chwili
-
Myśliwy turysta zabił jednego z największych słoni afrykańskich. Wszystko dla trofeum
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
Źródło: visitkarkonosze.pl