Makabryczne odkrycie na plaży w wakacyjnym raju. Ludzie nie wierzyli w to, co widzą
Wschody słońca na plaży i poranne spacery po piasku bywają wyjątkowo urokliwe. Jednak turyści, którzy we wtorek rano pojawili się na brzegu morza w hiszpańskim kurorcie Roda de Bara, przeżyli szok.
Cisza, spokój i brak tłumów wczasowiczów – tak kojarzą się nam poranki na plażach. W hiszpańskim rejonie Costa Dorada tę wakacyjną sielankę przerwało makabryczne odkrycie. Morze wyrzuciło tam na brzeg ciało małego dziecka. Zwłoki nie miały głowy.
Makabryczne odkrycie na hiszpańskiej plaży
We wtorek 11 lipca ok. godziny 8 rano hiszpańskie władze odebrały niepokojący telefon. Pracownik służb komunalnych poinformował, że morze wyrzuciło na brzeg ludzkie zwłoki. Jak informują lokalne media, należały one do dziecka.
Ciało chłopca w wieku ok. 2-3 lat było w zaawansowanym stanie rozkładu. Korpus był pozbawiony głowy, a także innych części. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby, a także prokurator, a okolica w której znaleziono zwłoki, została ogrodzona.
Turyści myśleli, że to lalka
Jak podaje hiszpański serwis telecinco.es, turyści, którzy tego dnia spacerowali po plaży w popularnym kurorcie Roda de Bara, nie wierzyli w to, co widzą. Wiele osób miało wrażenie, że zwłoki to lalka.
Krótki komunikat ws. zdarzenia na plaży wydały władze miasta. "Informujemy, że dziś rano na plaży w regionie Costa Dorada znaleziono ciało chłopca w wieku od dwóch do trzech lat. " – poinformowano na Twitterze. Lokalne media, powołując się na burmistrza miasta, informują, że zwłoki mogły należeć do jednego z rozbitków z łodzi migrantów.
Hiszpańskie władze przyjrzą się sprawie
We wtorek popularna wśród turystów plaża była zamknięta na czas działań śledczych i prokuratury. Lokalne władze apelowały, aby nie zbliżać się do tego regionu do momentu zakończenia prac. Odpowiedzi na pytanie jak zginęło dziecko, powinniśmy poznać po przeprowadzeniu sekcji zwłok.