W polskiej wsi czas się zatrzymał. Malowane chaty i średniowieczny zamek przyciągają swoim urokiem
Liw był kiedyś miastem granicznym Królestwa Polskiego. Aż do 1569 r. na wschód od rzeki Liwiec, nad którą jest położony, rozciągało się Księstwo Litewskie. W XII i XIII w. znajdował się tam drewniano-ziemny gród kasztelański, kontrolujący trakt handlowy i przeprawę na granicznej rzece Liwiec. Ze względu na lokalizację konieczne było wybudowanie warowni, która obroniłaby gród przed najazdem.
Liw należał do Piastów z Mazowsza
Pierwsza wzmianka o budowie zamku pochodzi z 1429 r., a jego architektem był Niklos - ten sam, który odpowiada za budowę zamku w Ciechanowie. Gdy Księstwo Mazowieckie zostało wcielone do Królestwa Polskiego w 1562 r., Ziemia Liwska była ostatnią częścią należącą do Piastów z rodu książąt mazowieckich. W czasie Potopu Szwedzkiego (1656 r.) warownia uległa zniszczeniu, podobnie jak w czasie wojny północnej (1703 r.). Zamek nigdy nie odzyskał dawnego wyglądu, lecz postanowiono wybudować nową część, tuż obok wieży.
Starosta tych ziem, Tadeusz Grabianka, ufundował barokowy dwór, który stał się siedzibą starostwa Ziemi Liwskiej. Niestety w połowie XIX w. spłonął i stał opuszczony aż do czasów II Wojny Światowej, kiedy mógł na zawsze zniknąć z powierzchni ziemi. Niemcy planowali rozebrać budynek, a cegły wykorzystać do budowy obozu zagłady w Treblince. Wtedy do akcji wkroczył młody polski archeolog Otto Warpechowski. Przekonał starostę Gramssa, że zamek na krzyżackie pochodzenie, co uchroniło go przed zniszczeniem. Sprytny zabieg pozwolił zachować cenne ruiny, które zostały częściowo odbudowane. Dziś możemy zwiedzać zarówno barokowy dwór, jak i średniowieczną wieżę.
Turnieje rycerskie to już tradycja
Na dziedzińcu zamku każdego roku odbywają się turnieje rycerskie, na których można zobaczyć walki, dzięki grupom rekonstruktorskim. Rycerze na koniach, a także piechurzy stają w szranki, prezentując różne techniki walki. W jarmarku średniowiecznym i warsztatach rzemiosła każdy może wziąć udział. Warto oddalić się od zamku, by zobaczyć pięknie malowane drewniane chaty, które stoją tuż przy głównej ulicy. Zostały zbudowane na przełomie XIX i XX wieku, a część z nich nadal jest zamieszkiwana. Tworzą niepowtarzalny charakter wsi typowej dla wschodnich krańców ziem polskich. Równie piękne drewniane domy możemy zobaczyć w Krainie Otwartych Okiennic .
Jeżeli chcielibyście podzielić się historią ze swoich wakacji, rachunkiem z turystycznego miejsca, bulwersującą lub interesującą sytuacją, która Was spotkała lub której byliście świadkami podczas urlopu, zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl
Fot. Maja Lachowicz
Źródło: powiatwegrowski.pl