Linia lotnicza zepsuła wakacje Polakom. Po dwóch dniach wrócili do kraju
Jak podało radio rmf24.pl, w sobotę grupa 40 polskich turystów miała wylecieć na wakacje do Szkocji z biurem podróży ITAKA. Ze względu na opóźnienie pierwszego połączenia, nie zdążyli na drugi lot. Noc spędzili na lotnisku w Niemczech.
Biuro podróży miało sprowadzić wczasowiczów autokarami do Polski.
Wycieczka do Szkocji
40-osobowa grupa polskich turystów miała w sobotę rozpocząć wyczekane wakacje. Jak się okazuje, ze względu na opóźnienia lotu z Warszawy do Frankfurtu, nie zdążyli na przesiadkę do Glasgow. Warto dodać, że lecieli “zwykłym” lotem rejsowym, a nie czarterem.
Jak poinformował radio RMF24 jeden z pasażerów, Polacy nie mogli zarówno polecieć do Szkocji, jak i wrócić do kraju.
Polacy spędzili noc na lotnisku
Z soboty 15 lipca na niedzielę Polacy musieli spędzić noc na ławkach w lotniskowej poczekalni. Kolejny lot miał się odbyć w niedzielę przed południem. Kilka godzin wcześniej okazało się, że i tym razem nie uda im się polecieć.
- Wydrukowali nam bilety, które nie miały pokrycia w miejscach, bo się okazało, że nikt nie zrezygnował - powiedział jeden z uczestników w rozmowie z RMF24. W samolocie nie było miejsc.
Biuro podróży ITAKA potwierdza odwołanie wycieczki
Biuro podróży tłumaczyło, że to przewoźnik miał dołożyć wszelkich starań, by Polacy polecieli na wakacje i znaleźć alternatywne połączenie. Jak się okazało, następny lot do Glasgow odbędzie się dopiero za cztery dni. Wycieczka z założenia miała trwać tydzień.
W niedzielę po południu turyści otrzymali informację od biura podróży, że zostaną sprowadzeni do Polski autokarem. Wiąże się to z odwołaniem wycieczki. Próbowaliśmy skontaktować się z biurem podróży ITAKA w tej sprawie, jednak jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie wiadomo, kiedy Polacy zostaną sprowadzeni do kraju.
Za: rmf24.pl