Lawina porwała 28-latka w Tatrach. Życia mężczyzny nie dało się uratować
W niedzielę 28 stycznia w Tatrach zeszła lawina, która porwała cztery osoby. Niestety, mimo skoordynowanej pracy ratowników i lekarzy, życia jednego z przysypanych mężczyzn nie dało się uratować.
Pozostałym osobom nie zagraża niebezpieczeństwo.
Lawina w Tatrach
W niedzielę spod Kondrackiej Przełęczy zeszła lawina. Cztery osoby zostały porwane, a dwie przysypane. Jak informuje RMF FM, kobieta, która została przysypana częściowo, przy pomocy dwóch pozostałych osób wydostała się na powierzchnię.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ruszyło do akcji. Całkowicie przysypany 28-latek spędził pod grubą warstwą śniegu ok. dwóch godzin.
Zasypany mężczyzna został przetransportowany do Krakowa
28-latek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zakopanem skąd następnie skierowano go do Krakowa. Mężczyznę próbowano ogrzać i przywrócić jego funkcje życiowe za pomocą ECMO. Niestety, było już za późno.
Turyści nie mieli ze sobą detektorów
W rozmowie z RMF FM ratownik TOPR zwrócił uwagę, że akcja poszukiwawcza trwała dwie godziny ze względu na to, że turyści nie mieli przy sobie detektora.
- Nikt z tych turystów nie posiadał lawinowego ABC, czyli detektora, łopatki i sondy, co mogłoby pomóc w szybkim zlokalizowaniu i odkopaniu poszkodowanego. Turyści byli kompletnie nieprzygotowani na taką wycieczkę. Nie powinno ich być w tym miejscu, w takich warunkach - tłumaczył w radiu Sebastian Szadkowski z TOPR.
- Warto też zaznaczyć, że te osoby znacząco przekroczyły dopuszczalne ryzyko. Warunki w górach są ciężkie, mimo ładnej pogody. Trzeba mieć duże doświadczenie w ocenie lokalnego zagrożenia lawinowego - dodał.