Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Koszmar w Ryanairze. Ludzie mdleli. Wielogodzinne opóźnienie to zaledwie początek horroru
Redakcja   Turyści
Redakcja Turyści 12.08.2024 14:04

Koszmar w Ryanairze. Ludzie mdleli. Wielogodzinne opóźnienie to zaledwie początek horroru

Ryanair
Fot. Canva

Wakacyjnych koszmarów ciąg dalszy. Tym razem szczęścia nie mieli Polacy, którzy chcieli do kraju wrócić z Malty. Wielogodzinne opóźnienie lotu to dopiero początek. Turyści wspominają tragiczne warunki.

Opóźnienie lotu z Malty do Polski

W niedzielę, 11 sierpnia kolejna grupa turystów na własnej skórze doświadczyła tego, czego chyba każdy obawia się podczas wakacji. Niestety sezon letni obfituje w incydenty, opóźnienia i kłopoty, które potrafią przysłonić piękne wakacyjne wspomnienia.

Tym razem pech spotkał podróżujących, którzy mieli wylecieć z Malty do Poznania lotem FR 5227. Niestety samolot linii Ryanair został uziemiony na lotnisku Luqa, położonym 5,6 km na południowy wschód od Valletty, co przeciągnęło się w wielogodzinne opóźnienie – planowany na 9:15 start ostatecznie odbył się chwilę przed godziną 16:00. W rozmowie z serwisem TVN24 turyści relacjonują, że maszyna, którą mieli dostać się do domu, miała problemy z klimatyzacją.

Czytaj także: "Nigdy nie podchodź na plaży do tych koszy". Turyści nad Bałtykiem nie mają o tym pojęcia 
 

Lot w rozgrzanym samolocie

Powodem opóźnienia lotu była awaria klimatyzacji. Podróżni nie zostali o tym wcześniej poinformowani, o usterce dowiedzieli się dopiero na pokładzie. Najpewniej każdy, kto leciał samolotem, doskonale pamięta ciągnące się minuty przed włączeniem klimatyzacji – na pokładzie jest najczęściej gorąco i bardzo duszno. W tym przypadku dodatkowo mówimy o środku lata i lokalizacji, w której padają rekordowe temperatury.

Podróżujący musieli natomiast czekać na start bez nawiewu. "Weszliśmy do samolotu. Z początku było dosyć gorąco i czekaliśmy, bo coś było nie tak. Powiedziano nam, że jest mała awaria. Podczas jej naprawiania zrobiło się strasznie gorąco w samolocie, więc nas wyprowadzili poza samolot. Czekaliśmy ponad godzinę” – opisuje w wiadomości do redakcji TVN24 jeden z pasażerów.

Usterki nie udało się naprawić, a podróżnych… ponownie zaproszono na pokład.

Ludzie mdleli w samolocie Ryanaira

Trudno zrozumieć decyzję o ponownym wpuszczeniu pasażerów do samolotu, ale tak się wydarzyło. Zaczął się koszmar. Jeden z turystów relacjonuje, że po wejściu do nagrzanej maszyny, okazało się, że przestrzeń lotnicza jest zajęta i załoga musi czekać godzinę na wolny slot.

Ostatecznie pasażerowie trzy razy opuszczali samolot, po czym do niego wracali. Trudno się dziwić, że połączenie stresu i wysokich temperatur (i w samolocie, i na płycie lotniska) zaczęło negatywnie wpływać na ludzi. Z relacji dowiadujemy się, że „ludzie mdleli” od upałów.

"Jedna osoba mdlała, proszony był lekarz. Podstawiono karetkę i kolejne osoby zaczęły do niej wychodzić. Wtedy po raz kolejny wyszliśmy i czekaliśmy na kolejne wejście do samolotu, który był w tym czasie rzekomo schładzany” – dodaje inny podróżny, który chce walczyć o odszkodowanie.

Turyści podkreślają, że przewoźnik nie zaoferował im nawet wody. Do Poznania dotarli z ponad 6-godzinnym opóźnieniem.

Czytaj także: Ukochane miasto Polaków. Przez wielu uważane jest za najpiękniejsze w całym kraju 

Źródło: TVN24

 

Ryanair tłumaczy sytuację na pokładzie

“Lot linii Buzz z Malty do Poznania (11 sierpnia) został opóźniony z powodu drobnej usterki technicznej samolotu. Pasażerowie zostali wysadzeni, podczas gdy inżynierowie serwisowali samolot” - czytamy w oświadczeniu linii Ryanair.

"Gdy samolot mógł wrócić do służby, pasażerowie wrócili na pokład. Podczas oczekiwania na nowy slot startowy załoga otworzyła bary, aby zapewnić pasażerom dostęp do przekąsek i napojów, za które mogą ubiegać się o zwrot kosztów na stronie ryanair.com. Jednak w tym czasie dwóch pasażerów zachorowało, a załoga poprosiła o pomoc medyczną.

Aby zminimalizować dalsze zakłócenia dla pasażerów, zostali oni ponownie rozładowani, podczas gdy samolot ostygł i zostali ponownie wpuszczeni na pokład o 15:35 przed odlotem do Poznania o 15:48.

Szczerze przepraszamy za wszelkie niedogodności spowodowane tym nieuniknionym opóźnieniem, które było poza kontrolą Ryanair".

Powiązane
sklep
Puste półki i wysokie ceny. Kryzys ryżowy zatacza coraz szersze kręgi. Polska nie jest na niego odporna
Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski
Nowy sondaż prezydencki przed II turą. Polacy wskazali swojego faworyta, jest zwrot akcji