Kolejny tragiczny wypadek na Śnieżce. Turysta spadł "rynną śmierci"
To jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na Śnieżce. Wczoraj około godziny 13 w okolicach tzw. “rynny śmierci” doszło do poważnego wypadku. “Turysta samego wierzchołka Śnieżki zsunął się górskim zboczem ” - relacjonuje GOPR.
33-latek żyje, ale jego stan jest ciężki. Do akcji użyto 2 helikopterów - pomocy udzielali polscy i czescy ratownicy.
Wypadek na Śnieżce. Co to jest Rynna Śmierci?
- Do wypadku doszło około godz. 13.00. Ranny mężczyzna to 33-letni obywatel Czech - przekazał dyżurny karkonowskiej grupy GOPR - Zjechał po północno- zachodnich zboczach do Kotła Łomniczki.
“Rynna śmierci” to trudny teren w okolicach samego szczytu śnieżki. Zbocze zostało nazwane w ten sposób, po tym, jak w 1975 roku podczas akcji ratunkowej zginęli tam czescy ratownicy. Na zboczu jest pomnik, który ich upamiętnia.
Turysta z Czech runał "rynną śmierci"
“Przejechał dość spory kawałek po śniegu. W stanie ciężkim został zabrany śmigłowcem do Czech do szpitala ” - przekazał dyżurny GOPR.
Mężczyzna jest w ciężkim stanie. Ma obrażenia wielu narządów. Na miejsce przyleciały czeskie i polskie śmigłowce ratownicze.
Śmigłowiec przetransportował poszkodowanego do szpitala w Czechach w Hradec Kralove. Wcześniej, pod koniec stycznia, głośna była sprawa śmierci dwóch turystów, którzy również podążali tym samym szlakiem, co czeski turysta.
Zobacz też: 12-letni chłopiec odnaleziony. Był poszukiwany w Sudetach
Turysta z Karkonoszy w ciężkim stanie trafił do szpitala
- To już kolejny taki wypadek. Teren był dopuszczony do ruchu turystycznego. Pierwszy wypadek, z dwiema ofiarami śmiertelnymi też zdarzył się na tym obszarze. Ale pogoda dzisiaj była sprzyjająca, zachęcająca do wyjść w góry, a na Śnieżce panował duży ruch turystyczny - przekazał redakcji tuwroclaw.com Grzegorz Tarczewski, zastępca naczelnika GOPR Karkonosze.
Lokalny portal informuje również, że “nieoficjalnie świadkami zdarzenia byli uczestnicy Zimowy Ultramaraton Karkonoski oraz inni turyści”.