Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Kilkanaście godzin czekali na lotniskach w Krakowie i Katowicach. Ostatecznie pasażerowie Ryanaira zostali z niczym
Natalia Księżak
Natalia Księżak 06.12.2023 08:30

Kilkanaście godzin czekali na lotniskach w Krakowie i Katowicach. Ostatecznie pasażerowie Ryanaira zostali z niczym

ryanair
Shutterstock/ Alexandros Michailidis

Duże opady śniegu w ostatnich dniach dały się we znaki również pasażerom z Polski.  Wylot z Krakowa na Maltę przeniesiono z tego powodu na inne lotnisko. Pasażerowie Ryanaira zostali więc odesłani do portu lotniczego w Katowicach. Na miejscu czekała ich bardzo niemiła niespodzianka…

Pasażerowie czekali kilkanaście godzin na lot. Choć już udało im się wejść na pokład samolotu to ostatecznie zostali z niczym.

Kilkanaście godzin czekali na lotniskach na lot z Krakowa

W sobotę, 2 grudnia z powodu intensywnych opadów śniegu, loty samolotów na wielu lotniskach były opóźnione lub też odwoływane. Tak stało się również w przypadku lotu linii Ryanair z Krakowa na Maltę. 

Pasażerowie zostali poinformowani o przeniesieniu wylotu do Katowic-Pyrzowic. Turyści po kilku godzinach zostali przewiezieni na kolejne lotnisko. Wylot planowo miał odbyć się o godzinie 10.50. Lot samolotem na Maltę to zgodnie z planem zaledwie 2,5 godziny.

Pasażerowie Ryanaira z Polski nie mogli polecieć na Maltę

Pasażerowie dotarli na lotnisko w Pyrzowicach około godziny 14.00. Dopiero dwie godziny później wsiadali do samolotu. “Przez ponad cztery godzinny podróżujący byli informowani, że odlot zaraz się odbędzie. Ostatecznie po godzinie 20.00 pasażerowie otrzymali komunikat, że lot został odwołany” - podaje eska.pl.

“Nasz samolot ma 8 godzin opóźnienia. Nie dają nam nawet wody. Powiedzieli, że możemy sobie kupić jedzenie i picie po starcie. Nie mamy dostępu do toalety. W samolocie pomimo tego, że przebywają dzieci, toalety pozostają nieczynne. Obsługa ignoruje prośby pasażerów lotu na Maltę” - poinformowała dziennikarzy eska.pl jedna z turystek. Na pokładzie miało dojść do omdlenia, jednak obsługa miała zbagatelizować problem. 

Po tym jak lot został ostatecznie odwołany, pasażerowie otrzymali informację, że sami muszą sobie znaleźć transport powrotny do Krakowa oraz że będą mogli ubiegać się o zwrot kosztów. Jednak ze względu na późną porę ( było po godzinie 20.30) oraz panujące wówczas trudne warunki atmosferyczne sprawiły, że dojazd do Krakowa był bardzo utrudniony.

Ostatecznie turyści zostali z niczym. Sami musieli wrócić do Krakowa

“Lot z Krakowa na Maltę (2 grudnia) był opóźniony z powodu obfitych opadów śniegu na lotnisku w Krakowie. Pasażerowie zostali powiadomieni o opóźnieniu i otrzymali vouchery na napoje. Ponieważ warunki pogodowe nie poprawiały się, podjęto decyzję o wykonaniu tego lotu z Katowic, aby zminimalizować zakłócenia dla pasażerów, a wszyscy pasażerowie zostali przetransportowani z Krakowa do Katowic” - informuje Alicja Wójcik-Gołębiowska, Country Manager firmy Ryanair.

"To spowodowało, że niektórzy pasażerowie zaczęli zachowywać się w sposób utrudniający pracę załogi i zażądali opuszczenia samolotu. Kapitan poinformował, że powrót na stanowisko startowe w celu opuszczenia samolotu przez pasażerów spowoduje dalsze opóźnienie lotu, który ostatecznie zostanie odwołany, ponieważ załoga przekroczy dozwolony czas pracy. Pomimo tej rady pasażerowie nalegali na powrót na stanowisko startowe i opuszczenie pokładu, co doprowadziło do odwołania lotu z Katowic na Maltę - opowiada Wójcik-Gołębiowska.

Pasażerowie mieli zostać poinformowani, że mogą zorganizować indywidualny transport z Katowic do Krakowa lub nocleg oraz że mogą ubiegać się o zwrot kosztów na stronie Ryanair.com. “Szczerze przepraszamy wszystkich pasażerów za wszelkie niedogodności spowodowane zakłóceniami związanymi z pogodą, które były całkowicie poza kontrolą Ryanaira” - dodaje Wójcik-Gołębiowska.