Katastrofa samolotu z 8 osobami na pokładzie. Maszyna rozbiła się na autostradzie
W czwartek 17 sierpnia doszło do katastrofy samolotu. Na pokładzie maszyny przebywało sześciu pasażerów i dwóch członków załogi. Odrzutowiec spadł na autostradę.
Trwa akcja ratunkowa. Służby wyjaśniają okoliczności i przyczyny tragedii.
Katastrofa małego samolotu
W czwartek niedaleko Kuala Lumpur w Malezji rozbił się samolot. Maszyna runęła na autostradę, po czym wjechał w nią nadjeżdżający samochód oraz motocykl. Na pokładzie samolotu przebywało sześciu pasażerów i dwóch członków załogi.
Maszyna wzbiła się w powietrze z lotniska na archipelagu Langkawi. Docelowym portem było Kuala Lumpur-Sultan Abdul Aziz Shah, które znajduje się na suburbiach stolicy. Samolot jednak tam nie doleciał.
Samolot runął na autostradę
Z niewyjaśnionych dotychczas przyczyn samolot nagle spadł na ruchliwą autostradę. Zdarzenie było tak niespodziewane, że kierowcy prowadzący nadjeżdżające auto oraz motocykl nie mieli wystarczająco czasu, by wyhamować swoje maszyny.
Lokalne władze informują, że śmierć na miejscu ponieśli zarówno prowadzący pojazdami lądowymi, jak i pasażerowie samolotu. Obecnie (godz. 20.30, 17 sierpnia) mówi się o co najmniej dziesięciu ofiarach śmiertelnych. Mowa o ośmiu pasażerach samolotu oraz dwóch kierowcach pojazdów lądowych.
Samolot stracił kontakt z wieżą kontroli lotów
Jak podają lokalne media, trwa wyjaśnianie przyczyn katastrofy. Dotychczas ustalono, że mały samolot miał stracić łączność z wieżą kontroli lotów na wysokości miasteczka Elmina. Świadkowie podkreślali, że słyszeli "przeraźliwy krzyk motocyklisty".
Media społecznościowe obiegły filmiki nagrane tuż po katastrofie.