Katastrofa Cessny w Chrcynnie. Na miejscu zginął pilot PLL LOT
Przyczyny katastrofy samolotu szkoleniowego Cessna na razie nie są znane. Na miejscu cały czas trwają prace, których celem jest zebranie jak największej liczby dowodów. Śledczy mają aż trzy hipotezy.
Od godziny 11 na lotnisku w Chrcynnie trwają prace prokuratorów i przedstawicieli Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych. Prokuratura w Pułtusku przekazała jednak kilka nowych faktów na temat tragicznego zdarzenia.
Katastrofa w Chrcynnie. Cessną leciał instruktor i dwóch kursantów
Nie ma już wątpliwości, że samolotem, który wbił się w budynek aeroklubu, leciały trzy osoby – doświadczony pilot PLL LOT, który zginął na miejscu, a także dwóch kursantów. Informację o śmierci pilota polskiego przewoźnika przekazał rzecznik linii lotniczych Krzysztof Moczulski.
Wiadomo również, że do katastrofy doszło podczas tzw. procedury "Touch and go". To manewr polegający na dotknięciu pasa startowego kołami maszyny, a następnie poderwaniu jej do lotu.
Prokuratura mówi o trzech możliwych przyczynach katastrofy pod Warszawą
Jak podaje Polsat News, do sprawy odniosła się już Prokurator Rejonowa w Pułtusku. Jolanta Świdzińska przekazała, że na ten moment rozważane są trzy teorie dotyczące przyczyn katastrofy. Wcześniej wiele osób wskazywało głównie na niekorzystną pogodę .
- W toku tego postępowania musimy odpowiedzieć na trzy zasadnicze pytania: czy do tego wypadku doszło w wyniku awarii maszyny, czy był tu czynnik ludzki - błąd pilota ewentualnie, czy warunki atmosferyczne, w szczególności związane z natężeniem wiatru nie miały wpływu na przebieg tego zdarzenia – zaznaczyła prokurator.
Wstępnie zidentyfikowano ofiary katastrofy Cessny
Świdzińska poinformowała również, że na tym etapie śledztwa jest już pewna co do tożsamości dwóch ofiar tragicznego wypadku. Dwie kolejne zostały zidentyfikowane wstępnie. Oprócz pilota Cessny, na miejscu zginęły również osoby, które w momencie wypadku przebywały w pobliżu budynku.
– Ustalono położenie czterech ciał mężczyzn i jednej kobiety. Zmarły pilot przebywał w kabinie. Jedna osoba została odnaleziona w części bufetowej w hangarze. Prawdopodobnie nie był to jednak pracownik baru, tylko osoba, która tam przebywała, choć nie wiemy tego na sto procent – dodała prokurator Jolanta Świdnicka w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Zwłoki pozostałych trzech osób zostały znalezione poza budynkiem. Przyczyną ich śmierci mogło być uderzenie fragmentem konstrukcji hangaru lub samolotu.
