Justyna Kowalczyk-Tekieli odda hołd zmarłemu mężowi. "Nie do wszystkich zdołam z zaproszeniem dotrzeć…"
17 maja podczas zdobywania górskiego szczytu w Szwajcarii tragicznie zginął Kacper Tekieli. Żona wspinacza Justyna Kowalczyk-Tekieli właśnie ogłosiła, że wraz z przyjaciółmi i rodziną chcą oddać hołd zmarłemu.
Justyna Kowalczyk-Tekieli poinformowała o swojej inicjatywie w mediach społecznościowych.
Tablica upamiętniająca Kacpra Tekielego
Justyna Kowalczyk-Tekieli napisała na swoim Facebooku, że 23 września o godz. 12.00 na Symbolicznym Cmentarzu pod Osterwą zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca jej Kacpra Tekielego. "Mój Mąż był osobą skromną i daleką od megalomanii, jednak uznałam, że w ten sposób pamięć o Nim i przede wszystkim o Jego fantastycznych górskich wyczynach powinnam uczcić.
Jestem z Niego ogromnie dumna" - napisała mistrzyni olimpijska. "Załączony wykaz to tylko promil działalności Kacpra. Spędzał w górach ponad 250 dni w roku. To co innym zajmowało cały dzień, jemu dwie godziny" - dodała.
Kacper Tekieli był uznanym wspinaczem
Mistrzyni olimpijska wspomniała o kilku wyczynach zmarłego męża. "Przebiegł Wielką Koronę Tatr w niespełna 37,5h. Obskoczył Matterhorn z każdej strony w 17,5h. Wspólnie z Łukaszem Mirowskim przewspinali Expandera latem w 15h52min. Wersja zimowa z Maćkiem Ciesielskim i Piotrkiem Sułowskim zajęła 43h50min. Direttissimę Miegoszowieckiego Szczytu Wielkiego przewspinal, wysyłając z 10 smsow do mnie w trakcie, w 1h46min" - tłumaczyła.
"Tatry nie miały przed Nim żadnych tajemnic" - dodała utytułowana polska biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk-Tekieli.
"Z Kacprem w górach czułam się najbezpieczniej"
"Uwielbiał góry w każdej postaci. A ja uwielbiałam patrzeć na Niego tam. Z Kacprem w górach czułam się najbezpieczniej. Nasza Grań Wideł, Fajek, Baszty, Cima Grande, Matterhorn, Mont Blanc, Tofana czy Łomnica z Synkiem w nosidle to absolutnie wspaniałe wspomnienia" - wspominała Justyna Kowalczyk-Tekieli.
"A było tych cudowności pełnych śmiechu, skupienia, sportu i miłości znacznie, znacznie więcej" - dodała.
Justyna Kowalczyk-Tekieli zawsze była dumna z męża
Multimedalistka olimpijska podkreśliła, jak bardzo zawsze była dumna z męża. "On zawsze chciał jak najszybciej wrócić do mnie/do nas. Kacper był bardzo lubiany przez swoich uczniów-wspinaczy, przez klientów Nowej Prowincji, w której przez lata pracował i przez zdecydowaną większość tych, którzy mieli z Nim styczność" - kontynuowała.
"Nie do wszystkich zdołam z zaproszeniem dotrzeć, dlatego zdecydowałam się upublicznić wiadomość o skromnej uroczystości. Serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy byli bliscy sercu Kacperka. Justyna i Hugonek" - zakończyła.