"I tak pan nigdzie nie poleci". Jak biura podróży oferują nieistniejące all inclusive
Biuro podróży odwołuje wycieczkę w ostatniej chwili? Okazuje się, że wcale nie musi być to nieszczęśliwy przypadek - bywa, że jest to stała praktyka organizatora. Przekonał się o tym turysta, który wraz z przyjaciółmi wykupił wycieczkę do Chin w jednym największych biur podróży w Polsce.
Gdy poczuł, że został jawnie oszukany, miał usłyszeć od przedstawicielki biura, że “nie poleci, bo to stała praktyka". Całą historię jako pierwszy opisał dziennikarz Onet.pl.
Biura podróży odwołują wycieczki na ostatnią chwilę? Uważaj
O swoim sporze z biurem podróży Rainbow turysta opowiedział dziennikarzom Onetu. Mężczyzna wraz z przyjaciółmi miał 19 lipca wylecieć do Chin. Miesiąc przed podróżą biuro odwołało jednak jego wycieczkę. W takim przypadku turysta mógł uzyskać zwrot wpłaconych pieniędzy lub pojechać na alternatywną wycieczkę zaproponowaną przez organizatora.
“Zaproponowano nam, że możemy tego samego dnia (19 lipca) lecieć do Chin, ale na inną wycieczkę. Też objazdową, ale krótszą (12 dni, z czego 9 noclegów na miejscu) oraz o uboższym programie” tłumaczył dziennikarzowi Janusz Wala, poszkodowany turysta. Grupa nie chciała się na to zgodzić i zaproponowała zmianę terminu pierwotnej wycieczki. Kolejna miała się odbyć 26 lipca. Wtedy się zaczęło…
"I tak pan nigdzie nie poleci". Turyści są rozgoryczeni
Biuro podróży poleciło załatwić formalności związane ze zmianą terminu w lokalnym punkcie sprzedaży. “Udaliśmy się na miejsce i niby zmieniono nam tam termin, ale pracownica ostrzegła nas półoficjalnie, że i tak nie ma szans, byśmy na ten wyjazd polecieli. Przekonywała, że wylot 26 lipca też zostanie odwołany. Twierdziła, że to stała praktyka w tym biurze”.
Pan Janusz poczuł się oszukany. “Biuro podróży wie, że w takiej sytuacji są tysiące osób. Rainbow ściąga ich więc do siebie wiele miesięcy wcześniej, kusząc ich dobą ceną za atrakcyjną ofertę. Oni jednak od początku wiedzą, że danej wycieczki nie zorganizują. Ich wina polega na tym, że później za te same pieniądze zmuszają człowieka do wzięcia czegoś gorszego” - przekazał dziennikarzom Onetu Janusz Wala.
Biuro podróży Rainbow odpowiada na zarzuty
Na stronie biura podróży wycieczka, która ma się rozpocząć 26 lipca widnieje z adnotacją jako oferta “polecana” i “prawie wyprzedana”. Dziennikarze zauważyli również, że oferta" nie ma żadnej opinii opisującej jej przebieg z okresu ostatnich pięciu lat". Pan Janusz zapowiada, że jeśli ona również się nie odbędzie, to pójdzie z tą sprawą do sądu.
“Zależy nam na tym, aby każdy program w każdym terminie był realizowany zgodnie z założeniami, jednak może się zdarzyć, że czasem np. nie zostanie zebrana wystarczająca liczba chętnych pozwalająca na realizację programu. Rozumiemy, że nie jest to sytuacja komfortowa, dlatego w takich sytuacjach proponujemy naszym Klientom wycieczki zastępcze, lub w przypadku braku akceptacji propozycji, zwrot wpłaconych środków” - tłumaczy Radomir Świderski, marketing manager biura podróży Rainbow Polska.
Nieuczciwe praktyki biur podróży w świetle prawa
W świetle prawa biuro podróży, bez wypłacania odszkodowania klientom, może odwołać wycieczkę w dwóch przypadkach - jeśli ta nie może odbyć się “z powodu siły wyższej” lub jeśli jeżeli “liczba osób, które zgłosiły się do udziału w imprezie turystycznej, jest mniejsza niż minimalna liczba osób podana w umowie udziału(…)”.
W praktyce, zapis ten pozwala na liczne nadużycia. Minimalna liczba osób, które rzeczywiście zapłaciły za wycieczkę może być bardzo wysoka, a biuro podróży i tak może ją odwołać.