Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Hotele nad Bałtykiem świecą pustkami. Turystów interesują tylko dwa rodzaje noclegów
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 02.08.2023 08:52

Hotele nad Bałtykiem świecą pustkami. Turystów interesują tylko dwa rodzaje noclegów

Plaża nad Bałtykiem
Fot. Turyści.pl/Klaudia Zawistowska

Sezon wakacyjny trwa, a nad polskim morzem nie brakuje turystów. Mimo tego widać wyraźnie, że jest ich znacznie mniej niż przed rokiem. Potwierdza to Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej.

Z danych przekazanych przez Mojsiuk wynika, że turystów nad Bałtykiem jest znacznie mniej niż w latach 2020-2021, kiedy to podróże zagraniczne były ograniczane przez pandemię koronawirusa. Niestety statystyki są gorsze również od tych z ubiegłego roku. Dodatkowo Polaków interesują tylko dwa rodzaje hoteli.

Hotele nad Bałtykiem świecą pustkami. Obłożenie na poziomie 50-55 proc.

W najtrudniejszej sytuacji są hotele z tzw. średniej półki. Zalicza się do nich obiekty, które nie oferują turystom dodatkowych atrakcji, takich jak siłownie, czy centra SPA. Problemem bywa również lokalizacja. O ile w Świnoujściu, Kołobrzegu, czy Międzyzdrojach zainteresowanie jest duże, o tyle w mniejszych miejscowościach brakuje gości.

– Jeśli chodzi o obłożenie w hotelach, to w tych o najwyższym standardzie jest ono na poziomie ok. 80 proc. Najlepsza sytuacja jest w takich miejscowościach jak Kołobrzeg, Świnoujście, czy Międzyzdroje. Natomiast w mniejszych miejscowościach to obłożenie jest szacowane w granicach 50-55 proc. – przyznała w programie "Newsroom WP" Hanna Mojsiuk.

Nad Bałtykiem szukamy luksusu lub hotelu z własną kuchnią

Prezes PIG przyznała również, że turyści nad Bałtykiem wyraźnie podzielili się na dwie grupy. Podczas gdy jedni wybierają luksusowe hotele z ofertą SPA, siłowniami i placami zabaw dla dzieci, inni wolą aparthotele.

W przypadku tego drugiego rodzaju noclegu kluczowe jest to, czy pokoje posiadają własną kuchnię. – To, co jest w tym roku dość popularne to zapytania klientów, czy dany obiekt ma kuchnię, z której turyści mogą z niej korzystać – zdradziła na antenie WP.

– Luksusowe hotele przyciągają atrakcjami, które są ważne dla klientów świadomych niestety kapryśnej pogody nad Bałtykiem. Aparthotele wygrywają ceną, mają być tanie, schludne, a turysta sam zapewnia sobie posiłki i atrakcje – dodała.

Sezon nad morzem uratują Czesi?

Skąd tak widoczny spadek zainteresowania Polaków wyjazdami nad Bałtyk? Mojsiuk wskazała, że przyczyn jest wiele, ale dwie mają na to bardzo duży wpływ. Pierwszą jest inflacja, która zmusiła nas do oszczędzania. Druga to natomiast koniec bonu turystycznego, z którego korzystało wiele rodzin.

Sezon nad morzem nie musi być jednak stracony. Jak dodała prezes Północnej Izby Gospodarczej, nad Bałtykiem pojawiło się wielu zagranicznych turystów, a zwłaszcza Czechów.

– To, co jest nowością w tym sezonie, to to, że turyści zagraniczni, a w szczególności z Czech, przyjeżdżają nad nasze morze. Na pewno jest to związane z tym, że mamy autostradę, którą Czesi dosyć szybko przemierzają, aby dostać się nad polskie morze – uzupełniła.