Wichury w popularnym hiszpańskim kurorcie wyrywały drzewa i niszczyły ściany. Są nagrania
Do Hiszpanii i Portugalii dotarły dwa sztormy, które nałożyły się na siebie i spowodowały ogromne straty. Towarzyszące im wichury wdarły się w głąb lądu, zrywając dachy, linie energetyczne i łamiąc drzewa. W sobotę kilkaset dróg w Hiszpanii było nieprzejezdnych, a 50 tys. gospodarstw domowych zostało bez prądu.
Służby obrony cywilnej Portugalii przekazały, że strażacy podejmowali do sobotniego popołudnia kilkaset interwencji. Polegały głównie na usuwaniu powalonych na jezdnię gałęzi, a także wyrwanych oraz połamanych drzew.
Najbardziej niebezpiecznie było na północno-wschodnim krańcu kraju, gdzie prędkość wiatru przekroczyła 140 km na godzinę. W Hiszpanii poszkodowani zostali głównie mieszkańcy Kastylii, Leonu a także Balearów.
Hiszpańskie wyspy są zniszczone
Pośród wielu zniszczeń najdotkliwszy był brak prądu. Od piątku do sobotniego popołudnia zanotowano ponad 600 różnych awarii linii energetycznych. „Hortense" i „Ignacio" z łatwością przewracali drzewa, których strażacy nie nadążali usuwać.
Nałożenie się tych dwóch sztormów wywołało wichury, które uderzyły w Majorkę. Na wyspie przez cały rok można spotkać turystów, jednak w najbliższym czasie lepiej nie wyjeżdżać tam na wypoczynek.
W sobotę rano strażacy podjęli prawie 400 interwencji , które polegały na usuwaniu skutków silnego wiatru i ulewnego deszczu. W niektórych częściach wyspy prędkość wiatru przekroczyła 170 km/h.
Na nagraniach zamieszczonych na Twitterze przez uzytkownika „~Widow~" widać skalę zniszczeń. Na ulicach leżą nie tylko fragmenty drzew, ale również budynków. Potłuczone dachówki, połamane deski i śmieci zalegają na chodnikach.
Skutki przejścia wichury przez Majorkę zostały pokazane także przez telewizję „Telediarios de TVE". Samochody zostały przygniecione przez potężne drzewa , lecz nie pojaiwły się informacje o ofiarach śmiertelnych. Mieszkańcy w porę schronili się przed żywiołem.
Najpierw śnieżyca, teraz sztormy
Jeszcze nie tak dawno, 8 stycznia nad Hiszpanią przeszła śnieżyca Filomena , która sparaliżowała ruch na drogach. Przez ponad tydzień mieszkańcy nie mogli sobie poradzić z ogromną ilością śniegu i silnymi mrozami.
Zanim usunięto do końca skutki ataku zimy, nadeszły wichury, które znów wywołały chaos. W sobotę władze prowincji Leonu zdecydowały się na wezwanie rządu Hiszpanii do ogłoszenia w tej części kraju stanu klęski żywiołowej po przejściu dwóch następujących po sobie sztormów.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Źródło: Polsat News