Turyści na Gubałówce nie wytrzymali. Interweniowała policja
Gubałówka jest punktem obowiązkowym turystów, którzy przyjeżdżają do Zakopanego. Na wzniesienie można wejść trasą biegnącą wzdłuż trasy kolejki. Kilka dni temu informowaliśmy o niespodziewanych zmianach, które pojawiły się na trasie. Sprawa potoczyła się dalej i konieczna była interwencja policji.
Gubałówka: interwencja policji na trasie
Turyści, którzy wybrali trasę na Gubałówkę biegnącą wzdłuż kolejki, zobowiązani są zapłacić dwa razy za przejście. Według Polsat News, pierwsza bramka poboru opłat została postawiona dwa lata temu przez grupę właścicieli gruntów. Znajduje się u dołu trasy i trzeba na niej uiścić opłatę w wysokości 4 zł.
Druga bramka stanęła kilkaset metrów dalej w miniony weekend. Postawiła ją warszawska firma SPK sp. z o.o., dzierżawiąca teren od innych właścicieli gruntów. Tutaj również konieczna jest opłata w wysokości 4 zł. Nie spodobało się to niektórym turystom, którzy na miejsce wezwali policję. Okazało się, że w punkcie poboru opłat nie zostawał nikomu wydany paragon fiskalny.
Rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek, na którego powołuje się Polsat News, powiedział, że funkcjonariusze byli wzywani w to miejsce kilkakrotnie od minionego weekendu. Ostatnie zgłoszenie miało miejsce w środę. Interweniujący na miejscu policjanci sporządzili dokumentację i sprawę przekażą do Urzędu Skarbowego.
Wcześniej turyści mogli poruszać się tą trasą swobodnie. Poza ścieżką wzdłuż kolejki, na Gubałówkę biegną dwa szlaki PTTK, którymi można spacerować za darmo. Są one jednak nieco oddalone od linii kolejki.
Jeżeli chcielibyście podzielić się historią ze swoich wakacji, rachunkiem z turystycznego miejsca, bulwersującą lub interesującą sytuacją, która Was spotkała lub której byliście świadkami podczas urlopu, zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].
źródło: Polsat News