Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Do akcji ruszył śmigłowiec i ratownicy. Dzień przed narodową kwarantanną w górach były tłumy
Ania Radke
Ania Radke 28.12.2020 01:00

Do akcji ruszył śmigłowiec i ratownicy. Dzień przed narodową kwarantanną w górach były tłumy

góry wypadki w weekend
fot. goryiludzie.pl/ Grzegorz Mroczka/ CC-BY-SA-4.0/zdjęcie poglądowe

Góry co roku zimą są oblegane przez turystów, którzy przeceniają własne siły i umiejętności. Widać to szczególnie po liczbie interwencji ratowników TOPR czy GOPR, którzy o tej porze roku mają pełne ręce roboty. Mimo pandemii koronawirusa w ostatni weekend Tatry odwiedziły tłumy.

Turyści wychodzą w góry bez przygotowania

Najgroźniejszy z wypadków miał miejsce na Rysach, gdzie dwóch mężczyzn w wyniku poślizgnięcia spadło spod wierzchołka kilkaset metrów w okolicę tzw. Buli. Turyści zostali przetransportowani śmigłowcem LPR do szpitala w Nowym Targu.

Niemal w tym samym czasie doszło do innego niepokojącego zdarzenia na Rysach. Tutaj spadając po śniegu turysta doznał niegroźnych obrażeń, jednak również musiał zostać przetransportowany śmigłowcem do szpitala. To już kolejny raz, gdy doszło do dwóch interwencji na tym szczycie w tym samym czasie.

Ratownicy musieli wyruszyć również na pomoc nieprzygotowanemu turyście, który zasłabł na szlaku w rejonie Czerwonych Wierchów nad Kobylarzowym Żlebem. Z wagi na silny wiatr, nie udało się dotrzeć tam śmigłowcem, a po poszkodowanego wyruszyła ośmioosobowa piesza wyprawa.

- Jeśli chodzi o przygotowanie, sprzętowo turyści są często zaopatrzeni, ale wiedza na temat warunków oraz ich przewidywania jest niekompletna, wiele osób wybiera nieodpowiednie trasy do własnych umiejętności - powiedział redakcji Turysci.pl Rafał Mikler, ratownik TOPR.

Inny wypadek miał miejsce również na Kozim Wierchu, gdzie troje turystów pośliznęło się i spadło ze szlaku. Według relacji ratowników, na początku zdarzenie wyglądało groźnie, jednak poszkodowanym udało się zejść na dół o własnych siłach.

Ratownicy byli wzywani również do wypadków Dolinie Roztoki oraz na Wiktorówkach, gdzie w wyniku poślizgnięcia na śniegu turyści doznali urazów nóg. Niedawno w pobliskim klasztorze miała miejsca msza, która wywołała spore kontrowersje wśród komentujących.

Interwencja konieczna była również w przypadku dwójki turystów, którzy zboczyli ze szlaku i zabrnęli w trudny teren w rejonie Świnickiej Kotlinki. Pomógł im przypadkowy turysta, jednak poszkodowani nie powiadomili o tym fakcie ratowników, którzy w międzyczasie dotarli na miejsce wezwania.

- Ostrzegamy, że warunki są ekstremalnie trudne również dzisiaj, jutro przewidywany jest zupełny brak widzialności, niżej w dolinkach występuje zagrożenie połamanych drzew - dodaje w rozmowie z portalem Turysci.pl Rafał Mikler.

Tłumy pojawiły się również w Beskidach, gdzie w niedzielę większość ośrodków narciarskich była czynna do ostatniej chwili. Przykładowo wiślański ośrodek Skolnity czynny będzie do 23:50. Plany największemu ośrodkowi w Beskidach - Szczyrk Mountain Resort, pokrzyżował jednak silny wiatr.

- Dołożyliśmy wszelkich starań, aby w ten ostatni przed zamknięciem ośrodków narciarskich dzień przygotować SMR. Nasze ekipy pracowały całą noc przy naśnieżaniu i ratrakowaniu tras. Niestety, plany pokrzyżował wiatr, którego siła w górnych partiach dochodziła do 80 km na godz. Dodatkowo jego niekorzystny kierunek uniemożliwił przejazd gondol przez górną stację. (…) Dla bezpieczeństwa zmuszeni byliśmy zamknąć ośrodek - poinformował Polsat News rzecznik SMR Michał Słowioczek.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Źródło: Polsat News