Ewakuacja w Karkonoskim Parku Narodowym. Zamknięte drogi, szlaki i znane atrakcje
Zamknięcie dróg i szlaków oraz ewakuacja mieszkańców i turystów z zagrożonego obszaru. Na terenach Karkonoskiego Parku Narodowego rozpoczęto w czwartek akcję saperów. Utrudnień można spodziewać się, aż do piątku.
Zamknięte zostały nie tylko szlaki, ale również droga krajowa prowadząca do znanego kurortu.
Zamknięte drogi w Karkonoszach. Ewakuacja turystów
Od tygodnia saperzy prowadzą prace poszukiwawcze na terenie Karkonoszy. W czwartek 24 sierpnia zablokowana została droga krajowa numer 3 prowadząca do Szklarskiej Poręby oraz dostęp do niektórych okolicznych atrakcji.
Służby będą starały się udostępniać przejazd. W miarę możliwości będzie wprowadzany ruch wahadłowy w odstępach około 20. minutowych. Trzeba jednak liczyć się z dużymi korkami, a prace prawdopodobnie przedłużą się również na następny dzień.
Niewybuchy w Karkonoskim Parku Narodowym. Zamknięte szlaki
Patol saperski prowadzi obecnie prace związane z usuwaniem niewybuchów znalezionych w tzw. Sowieckich Dołach w Piechowicach. Przy leśnej drodze znaleziono pociski artyleryjskie kalibru 120 milimetrów, sowieckiej produkcji. Dwa z nich są wrośnięte w korzenie drzew.
Niebezpiecznego odkrycia dokonali turyści. Natychmiast zawiadomili o tym miejscowego leśniczego. “Okazało się, że był to zapalnik i został on od razu usunięty przez patrol. Do tego odkryliśmy, że w ziemi, którą wypłukały deszcze, są kolejne zapalniki, granaty moździerzowe i pociski. Saperzy codziennie wykopują po kilkadziesiąt sztuk zapalników, które następnie wywozimy na poligon i detonujemy ”- tłumaczy w rozmowie z Gazetą Wrocławską st. chorąży sztabowy Radosław Mazur, dowódca patrolu saperskiego nr 23 z 23. Śląskiego Pułku Artylerii z Bolesławca.
Zamknięte atrakcje. Duże utrudnienia dla turystów
Zamknięte zostały także szklaki prowadzące do popularnego Wodospadu Szklarka oraz szlaki biegnące wzdłuż rzeki przy krajowej 3 od strony Szklarskiej Poręby i Piechowic.
“W tym miejscu wojska związku sowieckiego, które się wycofywały zostawiły amunicję. Co jakiś czas przy okazji prac leśnych, erozji czy obwitych opadów odkrywane są takie stare pociski, czy granaty moździerzowe” - tłumaczy Jakub Tomza z Nadleśnictwa Szklarska Poręba.
