Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Europa > Dwie kawy i woda kosztowały prawie 300 złotych. Turyści płacą nawet za pokrojenie kanapki
Magda Antoł
Magda Antoł 23.08.2023 16:39

Dwie kawy i woda kosztowały prawie 300 złotych. Turyści płacą nawet za pokrojenie kanapki

Włoska restauracja
Fot. Shutterstock/Vlad Zymovin

Ten sezon wakacyjny może przejść do historii jako jeden z najdroższych. Wszystko za sprawą lokalnych kawiarni i restauracji w popularnym, turystycznym kraju. Właściciele znacznie podbijają ceny usług, przez co wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar cenowy.

Z tymi praktykami mają też problem lokalni mieszkańcy. Media określiły te przypadki absurdalnego podnoszenia cen jako “szalone paragony”.

Podwyżka cen znacznie zmieniła tegoroczne wakacje

O niespotykanej podwyżce cen we Włoszech poinformował CNN. Według podanych danych wzrosły one aż o 240 proc. w porównaniu do innych śródziemnomorskich kurortów. Dotykają one nie tylko zagranicznych turystów, ale też Włochów. Przez to decydują się wyjeżdżać do znacznie tańszych krajów takich jak Albania czy Czarnogóra. Wpływ na ceny miały też podwyżki za prąd i paliwo.

“Bardzo silne podwyżki cen w sektorach transportu lotniczego, zakwaterowania i pakietów wakacyjnych w znacznym stopniu zmieniły wakacyjne zwyczaje Włochów. Paradoks polega na tym, że pomimo skrócenia liczby dni świątecznych wydatki będą wyższe: wakacje 2023 będą kosztować Włochów o 1,2 miliarda euro więcej niż w 2022 roku, choć z mniejszą liczbą nocy spędzonych poza domem” - powiedział w rozmowie z CNN Furio Truzzi z grupy Assoutenti, której zadaniem jest ochrona konsumentów.

Absurdalne “szalone paragony” we włoskich kurortach

W materiale CNN wymieniło kilka absurdalnych przykładów tzw. “szalonych paragonów”. Nad słynnym jeziorem Como pewna para turystów musiała zapłacić dziewięć złotych za… przekrojenie kanapki z szynką. Natomiast w kawiarni pobierana jest dodatkowa opłata w wysokości niemal 50 groszy za posypkę kakaową. Lokal usprawiedliwił to tym, że bardzo rzadko dodają kakao do cappucino.

Problem absurdalnych cen dotyczy też miejsc takich jak miasto Ostia, Portofino czy hotel Cervo na Sardynii. W pierwszym przypadku młoda matka musiała zapłacić dziewięć złotych za samo podgrzanie butelki w kuchence mikrofalowej. Tą samą sumę wydali turyści w pobliżu Portofino za dodatkowy pusty talerz. Natomiast goście w hotelu Cervo musieli zapłacić prawie 300 złotych za dwie kawy i butelki wody. Jak wytłumaczył właściciel, do ceny została dodana opłata za możliwość oglądania drogich jachtów.

Największa drożyzna panuje na plażach

Naprawdę drogo zaczyna się robić na włoskich plażach. Cennik nadmorskich lokali wynajmujących leżaki przyprawia o zawrót głowy. Przykładowo w Apulii dzienny wynajem dwóch leżaków i jednego parasola wynosi ponad 220 złotych w ciągu tygodnia. W weekend cena jest podnoszona aż dwukrotnie. Za możliwość siedzenia w pierwszym rzędzie turysta płaci od 670 złotych dziennie w ciągu tygodnia.