Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Dwa tygodnie w Korei Południowej. “Ceny w restauracjach niższe niż w Warszawie”
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 27.04.2024 17:42

Dwa tygodnie w Korei Południowej. “Ceny w restauracjach niższe niż w Warszawie”

Turyści na ulicach Seulu
Fot. Shutterstock/trabantos

Korea Południowa przyciąga turystów niezwykłą przyrodą, pięknymi plażami, kulturą czy pyszną kuchnią. Niewielu zdaje sobie sprawę, że choć dla Polaków jest to daleki kierunek podróżniczy, to jest tam dosyć bezpiecznie, a przypadków rozbojów czy kradzieży jest niewiele. Czy da się budżetowo zaplanować taki wyjazd? O czym należy pamiętać oraz na co szczególnie zwrócić uwagę? Na te pytania i wiele innych odpowiedziała nasza czytelniczka 28-letnia Sylwia, która spędziła dwutygodniowy urlop w Korei Południowej.

- Odwiedziłam m.in. obserwatorium w Odusan i zobaczyłam Północ przez lornetkę. Obserwatorium raczej było dostosowane pod Koreańskich turystów niż obcokrajowców, wiele ekspozycji miało napisy jedynie po koreańsku, ale i tak wiele można było wydedukować. Jest to o tyle fajne miejsce, że można tutaj bardzo łatwo porównać rozwój obu Korei - z jednej strony mamy wysokie wieżowce w Seulu, a z drugiej osiołki i woły, które ciągną zboże - opowiada Sylwia.

Kultura w Korei Południowej. Koreańczycy to bezpośredni naród

- Mieszkaliśmy w noclegach wynajętych przez Booking i w obu przypadkach hostowie byli bardzo mili. Nie mieli problemów z językiem angielskim. Z pewną dozą nieśmiałości, ale jak najbardziej, można było się z nimi normalnie porozumieć. Gdy z przyjaciółką zgubiłyśmy się w górach, pewna Koreanka schodziła z nami, aby upewnić się, że nie zgubimy się ponownie. Znam podstawy koreańskiego, więc rozumiałam proste komunikaty, ale tutaj porozumiewałyśmy się już raczej gestowo. W Seulu raczej nie mieliśmy problemu z dogadaniem się - zdradza nam Sylwia.

- Koreańczycy jako naród są bardzo bezpośredni, co często może sprawiać wrażenie braku uprzejmości. W komunikacji miejskiej raczej panuje cisza. Jeśli pary ze sobą rozmawiają, to starają się to robić jak najciszej. Jeśli będziesz rozmawiać nieco głośnej, może zostać ci zwrócona uwaga lub po prostu inni pasażerowie będą na ciebie patrzeć widocznie zażenowani - kontynuuje.

Czy w Korei Południowej jest bezpiecznie? Czego spodziewać się po mieszkańcach?

W typowo turystycznych miastach w Europie nietrudno o kradzież. Okazuje się, że Korea Południowa, w tym Seul w niczym nie przypomina choćby Barcelony, gdzie największą obawą turystów są złodzieje. - Korea Południowa to jeden z bezpieczniejszych krajów. Nie pamiętam dokładnie miejsca w rankingu, ale ludzie na spokojnie zostawiają laptopy/ telefony na stolikach w kawiarniach i idą do toalety - mówi Sylwia.

- Ja byłam bardzo dobrze przygotowana do wyjazdu, więc nic mnie nie zaskoczyło, ale część mojej grupy była zdziwiona, że niektóre restauracje nie obsługują obcokrajowców. Na ulicach Seulu jest niewiele śmietników (jednocześnie nie jest jakoś bardzo brudno) więc każdy raczej chowa śmieci do plecaka/torebki i wyrzuca je potem przy okazji. To, co może również szokować, to ilość ochrony przeciwsłonecznej, którą stosują Koreańczycy. Na ulicach widać panie, które mają specjalne kapelusze chroniące przed słońcem, w sklepach znajdziemy specjalne maseczki. Na plaży w 30-stopniowym upale widziałam całe rodziny poubierane w bluzki z długim rękawem, długie spodnie. Absolutnie nie był to widok z plaży we Władysławowie - dodaje. 

Co warto zwiedzić w Korei Południowej? Najciekawsze atrakcje

- Polecam koniecznie wypożyczyć hanbok i wejść do pałaców (nie jestem w stanie wybrać jednego, wg mnie wszystkie były piękne) w Seulu i przejechać się wagonikami w Busan. Gamchon Village robi dużo większe wrażenie na żywo niż na zdjęciach! Jeśli lubisz adrenalinę, idealny będzie dla Ciebie Lotte World, ale warto zainteresować się biletem z pierwszeństwem wejścia na atrakcje. Kolejki nawet w środku tygodnia są straszliwie długie. Byłam na kilku atrakcjach, średnio stałam w kolejce około 30 minut. Seoul Tower - bilet wstępu jest dosyć drogi, warto szukać promek na Klook’u, ale jest to tego warte. Jest kilka atrakcji w środku oprócz samego widoku na miasto - opowiada nam w rozmowie czytelniczka.

- Nie wolno zapomnieć również o DMZ - tam nie dotarłam, we wrześniu zeszłego roku wejście do strefy było zabronione z uwagi na Amerykanina, który uciekł do Korei Północnej. Odwiedziłam za to obserwatorium w Odusan i zobaczyłam Północ przez lornetkę. Obserwatorium raczej było dostosowane pod Koreańskich turystów niż obcokrajowców, wiele ekspozycji miało napisy jedynie po koreańsku, ale i tak wiele można było wydedukować. Jest to o tyle fajne miejsce, że można tutaj bardzo łatwo porównać rozwój obu Korei - z jednej strony mamy wysokie wieżowce w Seulu, a z drugiej osiołki i woły, które ciągną zboże - mówi. 

Ile kosztuje podróż do Korei Południowej? Ceny noclegu i jedzenia

Sylwia zdecydowała się na dwutygodniowy wyjazd. Przyznała, że do samej podróży długo się przygotowywała i zdawała sobie sprawę z kosztów, jakie przyjdzie jej ponieść. - Z tego co pamiętam kimbap w 7/11 kosztował około 1000/1500 wonów, ale pewnie na najpopularniejszym markecie będzie on już 2x droższy z uwagi na miejsce i świeżość składników. Typowy grill koreański również kosztowo będzie się mocno różnił w zależności od restauracji i poziomu obsługi. Niemniej jednak ceny w restauracjach były niższe niż w Warszawie - tłumaczy 28-latka.

- Nocleg w Seulu kosztował mnie 1100 zł za 7 dni, mieliśmy mieszkanie z 3 pokojami. Ogólnie wyjazd kosztował mnie około 20 tysięcy z uwagi na straszliwie drogie bilety lotnicze oraz na ilość kosmetyków, które tam kupiłam - zdradza.