Dramat w przestworzach. Pilot samolotu wszedł do toalety i już nie wrócił
Do tragicznych wydarzeń na pokładzie samolotu doszło w nocy z poniedziałku 14 sierpnia na wtorek. Na wysokości ok. dziesięciu tys. m nad ziemią, jeden z pilotów udał się do toalety i już z niej nie wyszedł.
Pozostałą załogę zaniepokoiła dłuższa nieobecność mężczyzny.
Pilot samolotu poszedł do toalety w trakcie lotu
W poniedziałek samolot Boeing 787 wyruszył z lotniska w Miami do Santiago de Chile. Lot był obsługiwany przez południowoamerykańską linię lotniczą LATAM.
Po ok. trzech godzinach w powietrzu, na wysokości ok. 10 tys. m, jeden z pilotów udał się do toalety. Pozostali dwaj piloci przejęli stery i czekali na powrót kolegi.
Pilot nie wracał długo do kokpitu, co zaalarmowało załogę
Mężczyzna bardzo długo nie wracał do kokpitu, co wzbudziło podejrzenie u pozostałych członków załogi.
Personel pokładowy rozpoczął poszukiwania. Z toalety nie wydobywał się żaden odgłos, stąd też postanowiono otworzyć drzwi. W środku znajdował się nieprzytomny poszukiwany pilot. Jak się później okazało, mężczyzna doznał na pokładzie ataku serca.
Zmienili kurs, by ratować pilota
Pozostali piloci natychmiast zareagowali i zmienili kurs lotu. Samolot nieplanowanie wylądował w Panamie, by nieprzytomny pilot mógł otrzymać pomoc medyczną. Na płycie lotniska czekali ratownicy, jednak było już za późno. Zmarły to Ivan Andaur, który przez 25 lat pracował w liniach lotniczych LATAM.
Linie lotnicze LATAM to jeden z największych przewoźników w Ameryce Południowej.