Długa lista grzechów polskich turystów. Za to nie znoszą nas za granicą
Niestety opinia o Polakach za granicą nie należy do najlepszych. Uchodzimy za awanturników, którzy dodatkowo nie mają żadnego szacunku do panujących w danym kraju przepisów. Czy rzeczywiście jest tak źle?
Jak się okazuje lista błędów Polaków popełnianych za granicą nie jest krótka. Oto, jak postrzegają nas turyści z innych nacji.
Jemy i pijemy bez umiaru
Jednym z pierwszych zarzutów skierowanych do Polaków jest nadmierne jedzenie i picie. Pomimo, że rodacy nadal decydują się na opcję all inclusive, wciąż potrafią wynosić potrawy i napoje z hoteli restauracyjnych do swoich pokoi. Znani też jesteśmy z picia sporej ilości alkoholu, co niestety prowadzi do konfliktów z innymi turystami. Nawet lokalne władze miewają z nami kłopoty, gdyż pod wpływem alkoholu stajemy się głośniejsi i nie przestrzegamy zasad.
Rezerwujemy leżaki, ubieramy się nieodpowiednio i wszczynamy awantury
Polacy mają też skłonność do rezerwowania miejsc nad basenem o wczesnych godzinach, co dla ludzi jest oznaką braku szacunku do innych. Tym bardziej to widać, gdy ktoś chce akurat skorzystać z leżaka, a widzi na nim położone ręczniki, przy których nie ma właściciela, bo w danym momencie robi coś innego.
O dziwo Polacy nawet mają problem z ubraniem się odpowiednio do sytuacji. Zdarza się, że przychodzimy do wykwintnych restauracji w szortach, bez koszulki lub w samym bikini. To nie są jedyne miejsca, w których nie przestrzegamy dress code’u. Tak jak w kościele katolickim obowiązuje nas odpowiedni ubiór, tak i w innych miejscach kultu musimy przestrzegać tych zasad. Wchodzenie do świątyń z odsłoniętymi ramionami lub w spódnicach jest oznaką kompletnego brak szacunku dla wyznawców danych religii.
Zachowujemy się również niemiło w stosunku do obsługi hotelowej i popędzamy pracowników, gdyż chcemy jak najszybciej znaleźć się w pokoju i odpocząć. Co ciekawe wciąż nie potrafimy porozumiewać się po angielsku i głośnym oraz powolnym wypowiadaniem słów próbujemy wyrazić swoje myśli. Tym sposobem tylko pogarszamy sytuację, gdyż uchodzimy za osoby agresywne i niegrzeczne.
Nie szanujemy obyczajów obcych kultur
Jednak najgorszą wadą Polaków za granicą jest ignorowanie lokalnych przepisów czy obyczajów. Tak jak nas denerwują obcokrajowcy nie szanujący polskich zwyczajów, tak i my potrafimy swoim zachowaniem rozzłościć niejednego mieszkańca odwiedzanego kraju. Przykładowo w Turcji nie powinno się okazywać nadmiernej czułości w stosunku do partnera/partnerki ani hałasować w miejscach publicznych. W Egipcie niekulturalnym zachowaniem jest brak dawania napiwków. Natomiast we Włoszech za zamawianie do pizzy kechupu możemy obrazić kucharza.
Źródło: Wprost