Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Co się dzieje na Dworcu Centralnym? Wolontariuszka opowiedziała nam o swojej pracy
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 10.03.2022 10:31

Co się dzieje na Dworcu Centralnym? Wolontariuszka opowiedziała nam o swojej pracy

8d8de7b8-7bc4-4aab-bfad-3c36cdad94da (1)(1)
fot. Weronika Chmielewska/ Turysci.pl

Do naszego kraju przybyła ludność Ukrainy, która liczy na pomoc w czasie trwania wojny. Polskie dworce przestają radzić sobie z licznymi przybyszami. Porozmawialiśmy z wolontariuszką, Marceliną Podniestrzańską, która wspiera potrzebujących sąsiadów. Opowiedziała nam o obecnej sytuacji na dworcach oraz o potrzebach, które nadal nie są zapewnianie przez decyzyjne osoby.

Wydarzenia z 24 lutego 2022 roku zmieniły bieg historii i na zawsze pozostaną w pamięci obecnych oraz przyszłych pokoleń. Nad ranem wojska rosyjskie najechały terytorium naszych wschodnich sąsiadów. Ukraina stanęła w ogniu bombardowań i ostrzałów. Ludność cywilna w przerażeniu opuszczała domostwa, by odnaleźć schronienie dla siebie i bliskich.

Nasz kraj od momentu rozpoczęcia wojny przyjął największą ilość uciekinierów, zapewniając im wsparcie i pierwszą pomoc. Polacy codziennie wykazują się solidarnością z pokrzywdzonymi wschodnimi sąsiadami. W mediach społecznościowych ogłaszają się chętni do zapewnienia tymczasowego noclegu przybywającym matkom z dziećmi, a nawet organizacji dalszego transportu.

Ukraińcom pomagają wolontariusze

Nasze dworce wypełniają się niewinnymi cywilami, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Potrzebującym obywatelom Ukrainy spieszą z pomocą wolontariusze. Udało nam się porozmawiać z Marceliną Podniestrzańską, która angażuje się w pomoc osobom, które w ucieczce przed rosyjską agresją zatrzymały się w polskich dworcach.

Marcelina Podniestrzańska od lat pomaga jak tylko może. Co prawda do tej pory jej celem była ochrona najmniejszych przyjaciół człowieka, czyli zwierzaków, jednak teraz wspiera naszych wschodnich sąsiadów. Kobieta należy do grupy w mediach społecznościowych Pomoc dla Ukrainy – Warszawa, gdzie użytkownicy informują się o bieżących potrzebach w sprawie przybywających ofiar wojny. Gdy dowiedziała się o sytuacji na warszawskich dworcach kolejowych, nie czekała z reakcją.

Wolontariusza, zaopatrzona w kanapki, ruszyła w stronę polskich dworców, by nieść pomoc znajdującej się tam ludności Ukrainy. Na szczęście okazuje się, że nie jest w tej misji osamotniona. Warszawskie stacje kolejowe zapełniają się ochotnikami, którzy z własnej woli chcą pomóc drugiemu człowiekowi. A jak się dowiedzieliśmy, zapotrzebowanie jest duże.

- Na pewno potrzebne są produkty spożywcze, które można zjeść zarówno na już jak i za godzinę, wyciągając z torby. Wraz z przyjaciółmi przygotowując kanapki, robimy zawsze kilka wersji. Fajnie sprawdzają się naleśniki na słodko i słono, tortille/wrapy. Ludzie chętnie spożywają zupy, to zawsze forma ciepłego posiłku – zaznaczyła Marcelina Podniestrzańska.

Wśród ochotników słychać głosy o braku produktów dla kobiet i małych dzieci. Na wagę złota są m.in.: kremy na odparzenia dla dzieciaków, pampersy, mokre chusteczki, chusteczki higieniczne w małych paczkach, szczoteczki, pasty.

Warszawa Centralna
fot. Weronika Chmielewska/ Turysci.pl

Wolontariuszka zwróciła również uwagę na zachowanie, z jakim często spotyka się wśród potrzebujących mieszkańców Ukrainy. Znaczna część osób przebywających na dworcach czuje się zagubiona i zdezorientowana. Ze stresu, a czasem nawet z dumy, nie chcą sami wyciągać dłoni, prosząc o pomoc. We wsparciu przybywającym uchodźcom ważna jest otwartość oraz życzliwość.

- Mnóstwo osób (starszych chociażby) po prostu wstydzi się podejść i poprosić o jedzenie do strefy gastronomicznej. [...] Często gęsto przez to, że są bardzo honorowi, nie są w stanie podejść i wziąć takiej kanapki sami – tłumaczy rozmówczyni.

To zadziwiające jak w krótkim czasie i pod presją przerażających wiadomości społeczność Warszawy potrafiła się zjednoczyć, by solidarnie nieść pomoc mieszkańcom Ukrainy. Niestety najwyraźniejszą reakcję widać u zwykłych członków społeczeństwa, którzy z własnej dobroci śpieszą pomóc innym.

- Najwięcej pomocy ci ludzie otrzymują od wolontariuszy, od przeciętnego warszawiaka, który dostarcza produkty, zakupy, leki na własną rękę i za własne pieniądze. Jasne, ze przy dworcach są wyznaczone punkty gastronomiczne, ale produkty, które się w nich znajdują to efekt w większości prywatnych inicjatyw. [...] Zaangażowanie i posiłki nie powinny opierać się w głównej mierze na przeciętnych mieszkańcach Warszawy, a na samorządach, które mają na to odpowiednie środki. Wydolność kieszeni przeciętnego Kowalskiego ma swoje granice – słusznie zauważa Marcelina Podniestrzańska.

Warszawa Centralna
fot. Weronika Chmielewska/ Turysci.pl

Zaangażowanie wolontariuszy napawa dumą i stanowi przykład realnych zmian, które dzieją się, gdy społeczeństwo wstawia sobie wspólny cel. Wiele prywatnych barów i restauracji dołącza do działań na rzecz Ukrainy. Bar Cool Cat, prowadzony przez znajomych wolontariuszki, codziennie zapewnia ciepłe i smaczne posiłki. Wspierają naszych wschodnich sąsiadów również przez zbiórkę datków.

Bieżąca sytuacja na polskich dworcach jest dynamiczna. Wolontariusze sprawnie dowożą potrzebną żywność, odzież, leki oraz artykuły higieniczne. Warto jednak obserwować grupy w mediach społecznościowych, które aktualizują listę zapotrzebowań. Mamy nadzieję, że rozpalona w narodzie polskim jedność i chęć pomocy zaprocentuje poprawą życia, chociaż części przybyłych Ukraińców.

Mieszkańcy naszych wschodnich sąsiadów w ciągu kilku dni znaleźli się w rzeczywistości, która jak dotąd wydawało się, mogła istnieć tylko w koszmarach. Zagubieni i zdezorientowani przybyli do naszego kraju w poszukiwaniu schronienia. Natychmiastowa pomoc wolontariuszy zapala płomyk nadziei na lepszą przyszłość. W chwili, gdy miliony ludzi straciło dotychczasowy komfort, każda, nawet najmniejsza pomoc, jest dla na wagę złota.

Warszawa Centralna
fot. Weronika Chmielewska/ Turysci.pl

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

źródło: Turysci.pl

Tagi: Warszawa