Drugie, mroczne miasto pod stopami turystów w Pekinie. Ci, którzy tam wchodzą, często nie wracają
Chiny to niezwykle specyficzny kraj. Z jednej strony bardzo atrakcyjny turystycznie, o ciekawej kulturze, historii i obyczajach. Z drugiej upolityczniony, z licznymi barierami, które często bywają niezrozumiałe dla przeciętnego Europejczyka. Choć dla turysty jest to kraina doskonała, pełna przysmaków oraz pięknych miejsc do sfotografowania, skrywa również pewien sekret. Pod ulicami Pekinu ukryte jest sekretne, mroczne miasto, które pochłonęło już wiele ludzkich żywotów.
Dawny dyktator, Mao Zedong, rozpoczął pod Pekinem budowę schronu atomowego, który miał być schronieniem dla mieszkańców na wypadek wybuchu wojny Chin ze Związkiem Radzieckim. Kilometry korytarzy służyć miały również wojsku do niepostrzeżonego przemieszczania się po terenie całego miasta. Ostatecznie na szczęście konflikt nie wybuchł, imponujące podziemia jednak zostały, a życie w nich zaczęło kwitnąć początkowo bez żadnego nadzoru. W części z nich zamieszkali ludzie, inne natomiast nadal są zagadką.
Chiny skrywają pod ulicami Pekinu wielką tajemnicę
Jak podają media, pod ulicami Pekinu znajdują się tysiące mieszkań.Choć sam schron rzekomo miał pomieścić jedynie około 300 tysięcy mieszkańców, obecnie szacuje się, że w podziemiach mieszkać może nawet ponad milion Chińczyków. Powstało tam gigantyczne, niezależne miasto, pełne ciemnych zakamarków, ciasnych tuneli i przejść, a całego układu korytarzy nie zna chyba nikt.
Często o osobach żyjących tam mówi się "szczurze plemię". Krążą głosy, że za ich życie odpowiada mafia lub tajemnicza organizacja, która ma rzekomo wpływ na wszystko, co dzieje się w Chinach. Oficjalny rząd rzekomo każdą decyzję ma konsultować z władzami podziemnego schronu i bez ich zgody nic znaczącego nie może się wydarzyć. Podobno to właśnie dzięki staraniom tej mrocznej organizacji, żyjące pod ulicami osoby mają stały dostęp do wody, ogrzewania czy prądu.
Wielu nie wróciło stamtąd żywych
Podziemia podzielone są na kilka stref. Część jest zamieszkana, kolejną odwiedzać mogą nawet turyści. Trzeci segment często nawiedzany jest przez poszukiwaczy przygód, a czwarta część stanowi największą tajemnicę. Zgodnie z pogłoskami, ma ona być zarządzana przez rząd i wojsko, pojawiają się nawet głosy, że przeprowadzane są tam tajne eksperymenty skrywane przed światem, nigdy jednak nie zostało to oficjalnie potwierdzone ani zdementowane.
Wielu było podróżników, którzy wchodzili do podziemi i niestety nigdy z nich już nie wracali. Nie wiadomo, co się z nimi stało. Najprawdopodobniejsza teoria głosi, że po prostu zgubili się w plątaninie korytarzy i nie potrafili odnaleźć drogi powrotnej, aż w końcu zmarli z głodu i wycieńczenia. Inne głosy sugerują natomiast, że zapuścili się w tereny, które nie były dostępne dla "niewtajemniczonych" i przypłacili to życiem. Miejsce to owiane jest taką tajemnicą i mroczną atmosferą, że prawdy o nim świat zapewne nie dowie się nigdy. Trzeba jednak przyznać, że to miejsce niezwykłe i wyjątkowe.
Fot. Materiały prasowe
Źródło: o2.pl