Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > “Balowały do piątej nad ranem”. Nie tak Polka wyobrażała sobie urlop
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 17.03.2024 10:56

“Balowały do piątej nad ranem”. Nie tak Polka wyobrażała sobie urlop

Barcelona
fot. Marlena Kaczmarek

Podróże do popularnych europejskich miast nie należą do najtańszych. Choć za same bilety lotnicze nie raz płacimy grosze, to ceny za nocleg potrafią mocno zszokować. Nasza czytelnicza, która wybrała się kilkudniową wycieczkę do Barcelony, postawiła na tani, lecz czysty pokój w hostelu na obrzeżach miasta. Bardzo szybko tego pożałowała.

Już pierwszej nocy znajdujące się obok turystki dawały o sobie znać. Nie było mowy o spokojnym i przyjemnym wypoczynku. “Następnego dnia, za pomocą aplikacji Airbnb o wszystkim opowiedziałam kobiecie, która prowadzi hostel. 

Nocleg w Barcelonie. Hosteli jest tam na pęczki

Barcelona to dość popularne miasto w Europie, które każdego dnia odwiedzają prawdziwe tłumy turystów. W porównaniu do innych miast na kontynencie nie jest najdroższa, jednak wciąż można wydać tam sporo pieniędzy. Dosyć drogie są noclegi, szczególnie pokoje hotelowe, dlatego warto szukać tańszych alternatyw.

Hosteli z kolei jest tam całe mnóstwo. Ci, którzy nie chcą przepłacać, nie powinni mieć problemu ze znalezieniem dogodnego noclegu. Najlepiej szukać ofert na platformach takich jak Airbnb, gdzie wynajmujemy lokum od prywatnej osoby. Minusem takiego spania jest przestrzeń współdzielona z innymi turystami, w tym kuchnia czy łazienka. Jeżeli w danym terminie jest spore obłożenie, to pobyt może nie należeć do najprzyjemniejszych. Nasza czytelniczka przekonała się o tym na własnej skórze.

Turystki z Wielkiej Brytanii imprezowały całą noc

“Wynajęłam dwuosobowy pokój w bardzo ładnym i zadbanym hostelu w Badalonie, prowincji Barcelony, ok. 20 min metrem do centrum. Bardzo ciepło zostaliśmy przywitani przez właścicieli obiektu. Generalnie absolutnie niczego nam nie brakowało i sam nocleg spełnił nasze wszystkie oczekiwania. Problem leżał jednak gdzie indziej. W pokoju obok znajdowały się trzy młode Brytyjki, których śmiechy i głośną muzykę było słychać już w windzie budynku” - opowiada nasza czytelniczka.

“Pierwsza noc była koszmarna. Turystki zachowywały się tak głośno, że nie było mowy o spaniu. Krótko przybywały w swoim pokoju i większość czasu były na korytarzu i w kuchni, czyli w przestrzeni, która jest wspólna. Cisza nocna obowiązywała od godziny 22:00, ale nie dla nich. Byłam w szoku, że ani trochę ich nie obchodziło, że w hostelu znajdują się też inne osoby. Krzyki, śmiechy i muzykę było słychać do ok. godziny 2:00-3:00 w nocy, aż nagle nastała cisza. O 5 nad ranem kolejny raz obudził mnie hałas i tym razem odgłos obcasów stąpających po podłodze” - dodaje.

Jak opowiedziała czytelniczka, kolejna noc wyglądała dokładnie tak samo, a zgłoszenie sprawy do właścicieli nie przyniosło żadnych skutków. “Rano zobaczyłam w kuchni kilka niedopitych butelek z alkoholem. Już nigdy więcej nie pokuszę się na tani nocleg kosztem własnego komfortu” - przyznała. 

Gdzie nocować w Barcelonie? Jaka dzielnica jest niebezpieczna?

W Barcelonie świetnie funkcjonuje komunikacja miejska i wszędzie łatwo i szybko jest dojechać, dlatego też nocleg nie musimy znajdować się w ścisłym centrum. W mieście są jednak pewne miejsca, których warto unikać, a tym bardziej nie zostawać na dłużej. To na pewno El Raval, czyli zabytkowa dzielnica zamieszkana w połowie przez imigrantów. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie spacerować tam po zmroku, a zwłaszcza samemu. Blisko słynnych atrakcji można natrafić na różne hotele, jednak w większej mierze są one dość ekskluzywne, a co za tym idzie, ich ceny potrafią być naprawdę bardzo wysokie. Warto rozważyć prowincje takie jak Badalona, Santa Coloma de Gramenet czy L’Hospitalet de Llobregat.