75 zł za śniadanie w Międzyzdrojach. Bałtyk poza sezonem szokuje cenami
W połowie marca wybrałam się do Międzyzdrojów, by zobaczyć, co Morze Bałtyckie ma do zaoferowania poza sezonem. Świeże powietrze, spacery po molo i piękne widoki będę długo wspominać. Nie obyło się jednak bez kilku zaskoczeń.
Pojechałam do Międzyzdrojów poza sezonem
Do Międzyzdrojów wybrałam się pociągiem PKP Chełmoński relacji Kraków Główny - Świnoujście. Trasa przebiegła bardzo spokojnie i jako, że odbyłam ją w środku tygodnia, w wagonach było stosunkowo mało pasażerów. Po drodze mijaliśmy m.in. Wrocław, Zieloną Górę czy Szczecin, by pod koniec naszym oczom ukazał się znak witający przybyszów w Wolińskim Parku Narodowym.
Zatrzymałam się w jednym z hotelików niedaleko plaży. Za nocleg w jednoosobowym pokoju z łazienką zapłaciłam 80 zł, co wydało mi się bardzo dobrą okazją. W sezonie trudno sobie wyobrazić takie ceny za komfortowe warunki tuż przy największej atrakcji nadbałtyckiej miejscowości.
75 zł za śniadanie w Międzyzdrojach
Przechadzając się promenadą, szybko dało się wyczuć, że nie ma sezonu. Kilka razy przebyłam promenadę z mola do słynnej Alei Gwiazd i po drodze spotykałam tych samych turystów. Zazwyczaj byli to emeryci z Niemiec, ale nie brakowało też kilku polskich rodzin z małymi dziećmi z wózkach.
Nie wszystkie knajpy były otwarte. Dało się wyczuć, że niektóre z nich ponownie powitają gości dopiero w nadchodzącym sezonie. Przełom zimy i wiosny to też dobry okres na różnego rodzaju remonty, o czym przypominały zakorkowane drogi.
Przy głównej promenadzie moją uwagę zwróciła reklama bufetu w jednym z hoteli. Oferta śniadaniowa kosztuje tam bowiem 75 zł/os., a obiadokolacje 95 zł/os. Pod banerem co prawda jest napis “jesz, ile chcesz”, niemniej ta cena mnie naprawdę zaskoczyła.
Poza tym w centrum można było dobrze zjeść, w zależności od dysponowanego budżetu. Z mojej strony mogę polecić restaurację Osteria z przemiłą obsługą i pyszną pizzą w wariantach cenowych od 36 zł (margherita, 30 cm) do 55 zł (mafia, wiejska, 30 cm).
Gofry i inne słodkości nad Bałtykiem
Nie byłabym sobą, gdybym wybierając się nad Bałtyk nie skusiła się na ciepłego gofra. “To zdecydowanie nie to, co w sezonie. Teraz zazwyczaj przyjeżdżają do nas ludzie starsi, którzy chcą odpocząć, pospacerować. Ale gofry kupują cały rok” - powiedziała mi jedna ze sprzedawczyń słodkich przysmaków.
Jeśli ktoś się łudził, że poza sezonem za gofry zapłaci mniej, niż w najgorętszych miesiącach w roku, to był w dużym błędzie. Suchy gofr bez dodatków to koszt rzędu 9 zł, z bitą śmietaną 14 zł, z nutellą i bananami 23 zł, z gałką lodów 27 zł, a z bitą śmietaną, truskawkami i lodami 31 zł. Za kawałek ciasta należy zapłacić w Międzyzdrojach od ok. 20 zł w górę, a za bezę z mascarpone 35 zł. Oczywiście wszystko zależy od miejsca.