Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > 58 lat i koniec. Poruszające pożegnanie z uwielbianym schroniskiem
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 09.02.2024 07:11

58 lat i koniec. Poruszające pożegnanie z uwielbianym schroniskiem

Samotnia
Fot. Turyści.pl/Klaudia Zawistowska

Nie ma miłośnika Karkonoszy, który choć raz nie zajrzał do schroniska Samotnia. Zdaniem wielu osób to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. Jednak od maja miejsce to bardzo mocno się zmieni.

Samotnią od blisko 60 lat opiekowała się rodzina Siemaszków. W jej murach turystami i wędrowcami zajmowały się kolejne pokolenia, które sztuki prowadzenia schroniska uczyły się od rodziców i dziadków. Jednak PTTK, właściciel obiektu, podjęło decyzję, że ich czas w tym miejscu dobiegł końca.

Blisko 60 lat opieki nad schroniskiem i koniec. Samotnia przechodzi w nowe ręce

6 lutego na oficjalnym profilu schroniska w mediach społecznościowych pojawił się wpis, który poruszył górskie środowisko. Obecni dzierżawcy obiektu opublikowali decyzję PTTK, zgodnie z którą od połowy maja opiekę nad Samotnią przejmie nowy dzierżawca.

W mediach zawrzało nie tylko z powodu odsunięcia wieloletnich dzierżawców, ale również z powodu wyboru nowych zarządców. Mają nimi zostać ci sami przedsiębiorcy, którzy od kilku lat opiekują się tatrzańskim Murowańcem. W komunikacie podkreślono, że mają oni bardzo dobre referencje. Warto jednak dodać, że zdaniem wielu turystów i miłośników gór, schronisko na Hali Gąsienicowej coraz bardziej przypomina górski hotel, a nie budynek, w którym wędrowcy szukali schronienia i ciepłego posiłku.

Wzruszające pożegnanie z Samotnią. "Było dla mnie najważniejsze"

W czwartek wieczorem, dwa dni po ogłoszeniu decyzji PTTK, na oficjalnym profilu schroniska pojawił się poruszający wpis Magdaleny Arcimowicz, jednej z obecnych gospodyń budynku. W pięknych słowach opowiedziała ona o tym, jak ważnym miejscem jest dla niej Samotnia.

"Trudno powiedzieć cokolwiek na temat naszego odejścia z Samotni. Nie jest też łatwo pisać. Bo co można napisać o tym, że muszę zostawić miejsce, które kochałam przez całe życie, które było dla mnie najważniejsze i o którego dobro gotowa byłam walczyć za wszelką cenę, nawet cenę pożegnania się z nim. Dla mnie Samotnia to coś więcej niż budynek, to rodzina" – podkreśliła Arcimowicz.

Gospodyni Samotni nie zapomniała również podziękować turystom, którzy odwiedzali to miejsce. "Moi rodzice zostawili tutaj serca i całe życie, tutaj dorastałam, stąd zjeżdżałam do szkoły, tutaj poznałam męża, przywiozłam swoje dzieci, kiedy miały parę dni. Tutaj też poznałam fantastycznych ludzi, którzy razem z nami tworzyli to miejsce – Was. Bez Was nie byłoby Samotni, jaką znacie, byliście siłą napędową wszystkich pomysłów i działań. Wasza obecność dawała motywację do pracy, która tak naprawdę nigdy nie była pracą, tylko stylem życia. Najsensowniejszym jej powodem był widok Waszych roześmianych twarzy i poczucie, że dobrze się tutaj czujecie" – podkreśliła.

Jak i ile wchodzi się do Samotni? Tę trasę pokona prawie każdy

Samotnia to bez wątpienia jedno z najpiękniej położonych schronisk w polskich górach. Dzięki zlokalizowaniu w Kotle Małego Stawu i w sąsiedztwie malowniczego Małego Stawu. Latem jej otoczenie zachwyca intensywną zielenią, a zimą śnieżnym krajobrazem.

Dotrzeć można tu na kilka sposobów, choć naszym ulubionym bez wątpienia jest niebieski szlak wiodący od Świątyni Wang, przez Domek Myśliwski, aż do ścieżki nad Mały Staw. Trzeba jednak pamiętać, że ostatni fragment tej trasy (przez Domek Myśliwski) czynny jest tylko latem. Zimą jest tam duże ryzyko zejścia lawin. Przejście tej trasy zajmuje od ok. 40 minut do godziny i poradzą sobie z nią nawet osoby ze słabą kondycją.

Kolejna trasa wiedzie od Dzikiego Wodospadu do Strzechy Akademickiej (szlak żółty), a następnie niebieskim szlakiem do Samotni. W tym przypadku wędrówka potrwa od ok. 1,5 do 2 godzin. Wszystko zależy od tego, w jakim tempie będziecie maszerować. Ten wariant dojścia dostępny jest przez cały rok.