50-letnia Polka nie chciała zmienić miejsca w samolocie. Straż graniczna była dla niej bezlitosna
Linie lotnicze rządzą się swoimi prawami. Pasażerowie są zobowiązani do bezwzględnego przestrzegania regulaminu bezpieczeństwa. Pewna 50-letnia Polka nie słuchała poleceń załogi, w wyniku czego z pokładu została wyprowadzona przez funkcjonariuszy straży granicznej.
Pasażerka nie uniknęła mandatu.
50-letnia Polka nie wykonywała poleceń załogi
28 grudnia funkcjonariusze z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej zostali wezwani do interwencji na pokładzie samolotu. Maszyna już miała startować z wrocławskiego portu do Irlandii, jednak ze względu na zachowanie 50-letniej Polki pozostali pasażerowie musieli uzbroić się w cierpliwość.
"Pasażerka proszona o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i zamianę zajmowanego miejsca, konsekwentnie odmawiała wykonywania poleceń załogi statku powietrznego. Kobieta w asyście funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych SG opuściła samolot i została doprowadzona do pomieszczeń służbowych SG" - czytamy na stronie straży granicznej.
Pasażerka nie uniknęła mandatu
Gdy emocje opadły, kobieta przyznała ze skruchą, że nie powinna być tak uparta. 50-latka przeprosiła za stworzenie niepotrzebnego problemu na pokładzie. Nie pomogło jej to jednak w uniknięciu kary.
Za naruszenie przepisów porządkowych na pokładzie samolotu otrzymała mandat.
21-letni Anglik lecący do Polski pozostawił bagaż bez opieki
Również 28 grudnia przed lotem z Bristolu do Wrocławia na angielskim lotnisku doszło do małego incydentu. 21-letni mężczyzna pozostawił bez opieki swój bagaż i opuścił halę przylotów. "Pirotechnicy po oględzinach bagażu i wyznaczeniu bezpiecznej strefy oraz po obejrzeniu zapisu z kamer uznali, że bagaż ten może stwarzać zagrożenie. Niezwłocznie zwołano sztab kryzysowy, którego pracę przerwało pojawienie się właściciela „zguby”. Za stworzenie zagrożenia na terenie portu lotniczego Anglika ukarano mandatem karnym w wysokości 500 zł" - opisała straż graniczna.
Na szczęście incydent ten okazał się niegroźny i nie wpłynął na płynność funkcjonowania wrocławskiego lotniska.