20 sekund grozy z udziałem turystów. Cudowne miasto padło ofiarą natury
Z siłami natury nie da się wygrać. Często uderzają nagle, bez żadnego ostrzeżenia. Tak również było w nocy z piątku na sobotę w Maroku. Potężne trzęsienie ziemi sięgnęło również turystycznego Marrakeszu.
W nocy z 8 na 9 września w regionie al-Haouz w południowo-zachodnim Maroku doszło do potężnego trzęsienia ziemi. Z aktualnych raportów wynika, że miało ono magnitudę nawet 7,2 w skali Richtera. Jego epicentrum znajdowało się na głębokości ok. 18,5 km. Na obszarze objętym trzęsieniem ziemi mieszka od 8 do 10 mln osób.
turystów
20 sekund grozy w Marrakeszu. Setki osób nie żyją
Bilans ofiar nocnego trzęsienia ziemi jest przerażający. Najnowsze dane wskazują, że pod gruzami zawalonych domów i budynków zginęły co najmniej 632 osoby. Setki kolejnych są ranne, a bilans ofiar w najbliższych godzinach może wzrosnąć.
Zdecydowana większość ofiar zamieszkiwała niewielkie wioski w górach Atlasu. Byli to przede wszystkim rolnicy, ale również osoby specjalizujące się w turystyce ekologicznej. Prowincjami, które najbardziej ucierpiały w wyniku ok. 20-sekundowego trzęsienia ziemi są Al Haouz, Warzazat, Marrakesz, Azilal, Chichaoua i Tarudant.
Budynki w Marrakeszu waliły się jak domki z kart
Kataklizm dotknął również bardzo popularnego turystycznie Marrakeszu. Mieszkańcy w środku nocy wybiegali na ulicę, a wielu z nich nadal nie wróciło do domów. Wszyscy boją się wstrząsów wtórnych, które były odczuwalne już kilka razy.
Jak podaje Reuters, podczas trzęsienia ziemi waliły się m.in. budynki znajdujące się w zabytkowej medinie Marrakeszu, wpisanej na listę UNESCO. Miejsce to ma specyficzną zabudowę, budynki są tam wciśnięte jeden obok drugiego, a ulice tworzą niepowtarzalny labirynt, który na co dzień tętni życiem.
Wstrząsające relacje i nagrania z trzęsienia ziemi w Maroku
Do sieci trafiło już wiele nagrań pokazujących, jak duże są zniszczenia. Reuters dotarł również do świadków zdarzenia. – Ziemia trzęsła się przez około 20 sekund. Drzwi same się otwierały i zamykały, gdy zbiegałem na dół z drugiego piętra – relacjonował Hamid Afkar mieszkający w pobliżu Tarudant.
W mediach społecznościowych nie brakuje również relacji pokazujących, jak wyglądał moment trzęsienia ziemi. Na zdjęciach i nagraniach widać również zgliszcza, które pozostały po domach zamieszkiwanych przez wielopokoleniowe rodziny.
Słynny plac Jemaa el-Fnaa w Marrakeszu, który na co dzień tętni życie i jest po brzegi wypełniony przez turystów, handlarzy i przedstawicieli małej gastronomii, teraz stał się miejscem walki o życie i schronieniem dla osób, które boją się wracać do domów, lub nie mają już gdzie się podziać.
Maroko potrzebuje pomocy
Lokalne władze wzywają ludzi do oddawania krwi, ponieważ pilnie potrzebują jej ofiary trzęsienia ziemi. Równocześnie do Maroka płynął deklaracje pomocy. Złożyły ją już m.in. Izrael, Francja, czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Niesienie pomocy ofiarom kataklizmu nie jest jednak łatwe. Z powodu uszkodzeń infrastruktury w wielu miejscach nie ma prądu i wody. Utrudniona jest również łączność. W Marrakeszu dochodzi do przerw w dostępie do internetu.
