Uderzenie podczas lądowania samolotu, na płytę wbiegło wielkie zwierzę. Za granicą doszło do niewiarygodnego zdarzenia
Zwierzę nie rozumie wielu kwestii dotyczących zagospodarowania przestrzeni wokół siebie. Na Alasce, która nie jest gęsto zaludniona, to natura ma przewagę nad ludzkimi osiedlami. W lasach żyje mnóstwo dzikich zwierząt, które czasem błąkają się po terenach zabudowanych.
Pracownicy lotniska nie widzieli niedźwiedzia
Do tragicznej sytuacji doszło w porcie lotniczym w Yakutat w południowej części stanu Alaska. Gdy odrzutowiec należący do Alaska Airlines zbliżał się do płyty lotniska, było już za późno na zmianę decyzji.
Maszyna uderzyła w niedźwiedzia brunatnego, który tego nie przeżył. Pasażerom nic się nie stało, chociaż musieli być w szoku, ponieważ tak duże zwierzę z pewnością spowodowało wstrząsy i spory hałas.
Lotnisko poinformowało, że jego pracownicy zaledwie 10 minut przed lądowaniem sprawdzili pas, na którym nie było żadnego intruza. Pilot samolotu otrzymał zielone światło i przystąpił do lądowania. Niedźwiedź musiał wejść w ostatniej chwili.
Zwierzę nie przeżyło
Piloci poinformowali później, że podczas kołowania zauważyli dwa niedźwiedzie przekraczające pas startowy. Udało im się wyminąć je przednią częścią kadłuba, lecz dostały się pod maszynę. Samica zginęła na miejscu, a drugi, ok. dwu-letni niedźwiedź nie został ranny.
Pasażerowie Boeinga 737-700 bezpiecznie opuścili pokład nie doznając uszczerbku na zdrowiu, jednak samolot musiał zostać w Yakutat ze względu na uszkodzenia pokrywy silnika. Niektóre elementy zostały wypaczone w trakcie zderzenia.
Pojawiła się także informacja, że pracownicy lotniska usunęli ciało niedźwiedzia z pasa startowego. Jego szczątki mają zostać odebrane przez urzędników z Departamentu Rybołówstwa Alaski.
Port lotniczy w Yakutat jest częściowo ogrodzony, a jego pracownicy każdego roku przechodzą szkolenia z zakresu odstraszania dzikich zwierząt. W tym celu wykorzystuje się światła, pojazdy a nawet pirotechnikę.
Zwierzęta powodują mnóstwo wypadków
W przeszłości zdarzały się na Alasce przypadki zderzeń lądujących samolotów z jeleniami, gęśmi, reniferami tundrowymi czy innymi zwierzętami. Jeden z urzędników Departamentu Transportu przyznał jednak, że po raz pierwszy słyszał o uderzeniu w niedźwiedzia.
Wiele lotnisk zmaga się z dzikimi zwierzętami takimi jak jelenie, dziki czy renifery, zwłaszcza, jeśli są położone z dala od cywilizacji. Według Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), tylko w Stanach Zjednoczonych dzikie zwierzęta powodują szkody o łącznej wartości miliardów dolarów. Do zderzeń najczęściej dochodzi z ptakami, co łatwo zaobserwować w Polsce.
Źródło: Onet