Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > "Zostawili nas w tej strefie śmierci". Dramat ludzi odciętych od świata nad Bałtykiem
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 09.08.2023 15:32

"Zostawili nas w tej strefie śmierci". Dramat ludzi odciętych od świata nad Bałtykiem

Świnoujście
Fot. Shutterstock/Werner Spremberg

Sezon wakacyjny trwa, ale wiele osób już teraz wie, że nie będzie on należał do udanych. Podwyżki cen i wycofanie bonu turystycznego sprawiły, że wiele hoteli dosłownie świeci pustkami. W Świnoujściu mają jednak dodatkowy problem.

Świnoujście od lat jest obok Międzyzdrojów i Kołobrzegu jednym z najpopularniejszych miejsc nad Bałtykiem. Tłumy turystów, również tych zagranicznych, ściągają tutaj najszersza piaszczysta plaża i niezwykłe zabytki. Te ostatnie zostały jednak odcięte od świata wraz z mieszkańcami i turystami. Wszystko z powodu zamknięcia ulicy Ku Morzu.

Dwie największe atrakcje Świnoujścia odcięte od świata

Pod względem zabytków Świnoujście może poszczycić się trzema słynnymi budynkami. Pierwszym z nich jest uwieczniany na niemalże wszystkich zdjęciach wiatrak. Dwie kolejne znane atrakcje to latarnia morska, a także XIX-wieczny Fort Gerharda, w którym mieści się Muzeum Obrony Wybrzeża.

Niestety latarnia i fort decyzją władz zostały odcięte od jedynej drogi łączącej lewobrzeżną i prawobrzeżną plażę. To właśnie tędy spacerowali turyści chcący odwiedzić te miejsca. Poszkodowanych jest jednak znacznie więcej.

Z powodu zamknięcia drogi swoją działalność musiało zakończyć wielu sklepikarzy, czy właścicieli małych gastronomii. Z ogromnym wyzwaniem mierzą się również gospodarze oferujący noclegi. Nikt z nich nie może już podać, że do Plaży jest tylko 700 metrów. Obecnie jest to kilka kilometrów.

Właściciel Muzeum Obrony Wybrzeża Grzmi. "Zostawili nas w strefie śmierci"

W rozmowie z Money.pl frustracji spowodowanej obecną sytuacją nie krył właściciel fortu i mieszczącego się w nim muzeum Piotr Piwowarczyk. – Zostawili nas tu bez żadnej alternatywy w tej strefie śmierci. To zwykłe bezprawie i nieuczciwość – grzmiał w rozmowie z dziennikarzami.

Z powodu zamknięcia drogi liczba turystów odwiedzających obie atrakcje drastycznie spadła. – Przez to, że odcięto ludziom możliwość dojazdu do plaży w Warszowie, obroty w latarni i forcie spadły o ok. 70 proc., a jeśli chodzi o grupy zorganizowane – to nawet o 90 proc. – przyznał Piwowarczyk.

Dramatyczna wydaje się sytuacja latarni morskiej. Przed rokiem odwiedziło ją 100 tys. osób. W tym zaledwie 15 tys.
 

Zamknęli ulicę z powodów bezpieczeństwa. Mieszkańcy nie są pocieszeni

Dlaczego w ogóle doszło do zamknięcia ul. Ku Morzu? Jak informują lokalne władze, ma to związek z bezpieczeństwem i trwającą w Ukrainie wojną. Tuż obok znajduje się bowiem terminal LNG, w którym w każdej chwili może dojść do ataku terrorystycznego.

Takie tłumaczenia nie uspokajają jednak mieszkańców. Przypominają oni, że niewiele dalej biegnie Baltic Pipe, a drogi w jego pobliżu nie zostały objęte żadną dodatkową ochroną.

Jak długo potrwa obecny impas? Mieszkańcy i turyści nie powinni spodziewać się zmian wcześniej niż w październiku. Pewne jest, że droga pozostanie zamknięta do końca września. Trwają rozmowy z władzami wojewódzkimi. Pojawia się wiele propozycji, ale ostatecznego rozwiązania na razie nie widać.