Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > "Zagrożenie biologiczne" na pokładzie. Samolot musiał awaryjnie lądować przez dolegliwości pasażera
Natalia Księżak
Natalia Księżak 05.09.2023 17:52

"Zagrożenie biologiczne" na pokładzie. Samolot musiał awaryjnie lądować przez dolegliwości pasażera

awaryjne lądowanie
ERIC SALARD/ East News

Do niecodziennej sytuacji doszło na pokładzie samolotu linii Delta Air. Już po godzinie od startu maszyna musiała lądować awaryjnie. O przerwaniu dalszej podróży zadecydowali piloci. Jeden z nich stwierdził, że sytuacja stwarza "zagrożenie biologiczne" na pokładzie.

Obsługa naziemna była bardzo zdziwiona, gdy dowiedziała się, co się stało.

"Zagrożenie biologiczne" na pokładzie samolotu

Samolot linii Delta w piątek, 1 września wyleciał z Atlanty w stanie Georgia (USA) i miał dotrzeć do Barcelony (Hiszpania). Jak opisuje Daily Mail, gdy po godzinie od startu lot DL194 znajdował się nad Wirginią, piloci zdecydowali się przerwać podróż.

W komunikacie wysłanym do Kontroli Ruchu Lotniczego kapitan wspomina o "zagrożeniu biologicznym" na pokładzie. Co dokładnie miał na myśli?

Awaryjne lądowanie. Ostra biegunka pasażera na pokładzie.

Jak się okazało, jeden z pasażerów na pokładzie samolotu dostał ataku biegunki, który trwał przez całą podróż i "przechodził" na pozostałych pasażerów. Stąd też decyzja o natychmiastowym zawróceniu na lotnisko w Atlancie.

"Mieliśmy pasażera, który miał rozwolnienie w całym samolocie, więc chcą, żebyśmy wracali do Atlanty" - mówi głos na nagraniu, rzekomo zarejestrowanym podczas rozmowy z kontrolą lotów. Opublikował je między innymi dziennik "New York Post", który określił incydent mianem "fekalnego fiaska".

Samolot musiał być umyty. Odleciał dopiero następnego dnia

W Atlancie samolot został umyty i odleciał do Barcelony następnego dnia - dodaje w relacji BBC. "Lot Delta 194 z Atlanty do Barcelony został zawrócony do Atlanty po problemie medycznym na pokładzie" - potwierdziły linie w oświadczeniu przekazanym portalowi Insider.

W sprawie feralnego lotu wypowiedziała się również jedna z internautek, której partner był na pokładzie maszyny. "Było bardzo źle. Śmierdziało okropnie. Użyty środek dezynfekujący o zapachu wanilii sprawił, że wszystko pachniało jak waniliowe g***o. Po wylądowaniu samolot został dokładnie wyczyszczony" - napisała. 

"Nasze zespoły pracowały tak szybko i bezpiecznie, jak to możliwe, by gruntownie oczyścić samolot i przewieźć naszych klientów do celu ich podróży. Szczerze przepraszamy naszych klientów za opóźnienie i niedogodności" - dodano w komunikacie Delta Air.