Nauczyciel się wygadał nt. szkolnych wycieczek. Rodzice nie będą zadowoleni
Wycieczka szkolna, co tego zagraniczna, w dobie pandemii? Okazuje się to możliwe. Pedagog nominowany do tytułu „Nauczyciela Roku 2019” zabrał uczniów do Włoch. O tym doświadczeniu, które może budzić liczne kontrowersje – zwłaszcza wśród rodziców – opowiedział na łamach portalu onet.pl Jarosławy Foltyński. Jak przebiegała podróż do kraju szczególnie dotkniętego epidemią podczas pierwszej fazy rozprzestrzeniania się koronawirusa po Europie?
Chociaż wycieczka szkolna, dla niektórych rodziców może wydawać się obecnie wydarzeniem niemożliwym do zrealizowania, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zawiesiło takich wypraw, chociaż zaznaczono, że muszą one przebiegać zgodnie z zachowaniem wszystkich obostrzeń wydanych przez Ministerstwo Zdrowia. Nauczyciel historii z Częstochowy skorzystał z tej możliwości i zabrał uczniów do Włoch w ramach projektu „Do kolebki republiki”.
Odbyła się wycieczka szkolna polskich uczniów do Włoch
W dobie pandemii koronawirusa edukacja staje się jeszcze większym wyzwaniem, a wycieczka szkolna może wydawać się tematem, który schodzi na bardzo daleki plan. Mimo to nauczyciel historii, pracujący Technicznych Zakładach Naukowych w Częstochowie, Jarosław Foltyński, postanowił zabrać swoich uczniów do Włoch. Pedagog podkreślił, że położył duży nacisk na to, aby zapewnić swoim podopiecznym konieczne bezpieczeństwo.
– Przed wyjazdem jedna z opiekunek zebrała wszelkie informacje dotyczące służby zdrowia w krajach przejazdowych, a także możliwości wykonywania testów i procedur w razie zakażenia. Przygotowaliśmy zapas płynu do dezynfekcji, maseczek, rękawiczek oraz sprzętu do kontaktu z osobą objawową (fartuchy, rękawice, przyłbice). Pilot, kierowcy, uczestnicy, osoby odprowadzające, właściciel hotelu i obsługa podpisali oświadczenia o stanie zdrowia i o tym, że przez ostatnie 14 dni przed wyjazdem nie mieli kontaktu z osobą chorą na COVID-19 – słowa Jarosława Foltyńskiego cytuje portal onet.pl .
Sama wycieczka, jak informuje nominowany do tytułu „Nauczyciela Roku 2019” pedagog, także przebiegała zgodnie z reżimem sanitarnym. Młodzież nosiła maski, stosowała dezynfekcję oraz zachowywała społeczny dystans, jak zapewnia Jarosław Foltyński. Z jego relacji wynika, że w tym czasie Włochy były opustoszałe i w kraju nie było zbyt wielu turystów, co ułatwiło panowanie nad grupą.
Pomysł ten jednak mógł budzić wielkie obawy rodziców i wywołać niezadowolenie. Podróże mogą narażać na zarażenie się niebezpiecznym patogenem. Z drugiej strony – uczniowie zarażają się także w szkołach, co potwierdzają przykłady zamykanych placówek. Na co dzień wciąż wielu Polaków decyduje się na urlopy poza granicami kraju. Ostatecznie nie pojawiła się żadna informacja mówiąca o koronawirusie wśród uczniów, którzy wybrali się na wycieczkę do Włoch. W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o polskich czerwonych strefach i rozmowie na temat drugiego lockdownu.
Źródło: Onet.pl